Danielo - odzież kolarska

IO 2020. Rosja wykluczona przez WADA

Komitet Wykonawczy Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) podjął decyzję o wykluczeniu Rosji z Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio (2020) oraz z Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie (2022).

W decydującym głosowaniu Komitet Wykonawczy jednogłośnie poparł rekomendacje by ogłosić Rosję sygnatariuszem nieprzestrzegającym Kodeksu WADA. To, z wyjątkami, oznacza odebranie rosyjskim sportowcom prawa występu w nadchodzących igrzyskach i innych międzynarodowych imprezach sportowych do 2023 roku.

Taka decyzja to pokłosie wewnętrznego raportu WADA, który odkrył nieprawidłowości w dokumentacji moskiewskiego laboratorium antydopingowego. Eksperci WADA badali dokumentację i próbki przesyłane w 2019 roku przez Rosyjską Agencję Antydopingową (RUSADA) i stwierdzili, że dane nie są “ani pełne ani autentyczne”.

Konsekwencje są poważne. Rosyjscy sportowcy mogą wziąć udział w międzynarodowych imprezach sportowych (mistrzostwach świata, kontynentalnych oraz igrzyskach olimpijskich) tylko jeśli będą w stanie udowodnić, że nie są wymienieni w kontekście łamania przepisów przez raport McLarena, że w bazie danych nie mają wpisów o pozytywnych testach antydopingowych, a także, że nie są wśród osób, których próbkami manipulowano.

Spełnienie tych warunków, jak również bycie objętym systemem badań antydopingowych w myśl regulacji WADA, pozwoli tym sportowcom na występ w neutralnych barwach, bez flagi narodowej ani hymnu w przypadku zdobycia medalu.

Nie jest jasne, których wyścigów kolarskich dotyczyły będą te wymogi. Dla szosowców oznacza to problemy w kontekście startu w mistrzostwach świata, Europy i w Igrzyskach w Tokio, dla zawodników i zawodniczek występujących w zawodach torowych i MTB mogą to być dodatkowo Puchary Świata, czyli imprezy, w których startują kadry narodowe.

WADA dysponować ma listą sportowców, których dane zostały usunięte lub zmanipulowane w bazie RUSADA, a lista ta obejmuje m.in. 145 nazwisk z grupy objętej specjalnym reżimem testowania.

RUSADA we wrześniu 2018 roku została przez WADA przywrócona do swoich statutowych obowiązków, a w ramach umowy między dwiema organizacjami, Rosjanie przesyłać mieli dane z laboratorium.

WADA we wrześniu tego roku rozpoczęła oficjalny proces sprawdzania zgodności tychże danych. Efekty były mniej niż zadowalające: komunikat WADA stwierdził, że “część danych została usunięta, część zmieniona, a w niektórych przypadkach powiadomienia w systemie zostały sfabrykowane by utrudnić pracę śledczych WADA. Dodatkowo, podjęto środki by ukryć te manipulacje przez nadanie plikom i systemom nowych dat, tak by wyglądały na nienaruszone od 2015 roku”.

Skandal obejmujący Rosyjski Komitet Olimpijski i Rosyjską Agencję Antydopingową korzeniami sięga Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Sochi (2014) oraz raportu niezależnej komisji Richarda McLarena z 2016 roku. Dokument ten przedstawił dowody na istnienie zorganizowanego systemu dopingowego w Rosji. Raport opierał się na zeznaniach świadków i analizach próbek, a jego podsumowanie wyraźnie wskazywało, że system organizowania i administrowania zabronionych środków, a także tuszowania pozytywnych testów antydopingowych przez laboratoria w Sochi i Moskwie sponsorowany był i napędzany przez struktury państwowe Federacji Rosyjskiej.

IO 2016: Rosja minus trzy

Wśród zarzutów pod adresem rosyjskich instytucji znalazły się m.in. usuwanie pozytywnych testów antydopingowych: 643 w skali wszystkich dyscyplin sportu, a 26 w przypadku kolarstwa w latach 2012-2015. W rezultacie rosyjscy sportowcy, którzy karani byli za naruszenia przepisów antydopingowych, nie mogli wystartować w Igrzyskach w Rio de Janeiro, a o możliwości startu pozostałych decydowały federacje zarządzające poszczególnymi dyscyplinami.

2 Comments

  1. Piter

    10 grudnia 2019, 15:18 o 15:18

    Wszyscy biorą a jednego ukarali

    • austriackie gadanie

      12 grudnia 2019, 21:22 o 21:22

      A może nie wszyscy biorą szklankami i nie wszędzie państwo uczestniczy w procederze aż tak aktywnie? Vide IO w Soczi…