Wiadomości

Tour de France 2019. Vincenzo Nibali nie zwątpił

Vincenzo Nibali wyścigu nie wygrał od marca 2018 roku, na trasie Tour de France rąk w geście zwycięstwa nie unosił od 2014 roku, w którym zdominował rywalizację.

Etapowa wygrana Sycylijczyka w Val Thorens zamknęła alpejskie zmagania tegorocznego Touru, a dla Nibalego zwieńczyła dwa tygodnie prób wygrania etapu wyścigu, z którego ma mieszane wspomnienia.

Włoski kolarz, którego z ubiegłorocznej “Wielkiej Pętli” wyeliminowała kraksa z kibicem i kontuzja kręgosłupa, w tym roku wszystkie siły rzucił na majowe Giro d’Italia. Szarpał, walczył, męczył rywali, ale wystarczyło to na drugie miejsce, za Richardem Carapazem.

Do Francji Nibali przyjechał bez wielkich zapowiedzi. Szybko okazało się, że w klasyfikacji generalnej liczył się nie będzie, ale “Rekin z Mesyny” na górskich etapach zabierać zaczął się w ucieczki. W żadnej z nich nie miał szczęścia. Do dziś.

W niesprzyjających okolicznościach, na etapie naznaczonym tylko jednym podjazdem, Nibali zinfiltrował ucieczkę dnia, a na podjeździe był jednym z najsilniejszych jej uczestników, którzy zdecydowali się na podkręcenie tempa. Na mecie w Val Thorens zameldował się samotnie.

Na mecie czułem się wolny, bo te ostatnie kilkaset metrów nie chciały się skończyć. Jedyną drogą do zwycięstwa był wczesny atak. Z przewagą jaką mieliśmy u podnóża, wierzyłem, że mi się uda. Ten podjazd był niemiłosiernie długi, jak górska czasówka. To miły rewanż, miłe zwycięstwo po roku bez wygrywania

– powiedział na mecie, dedykując zwycięstwo zmarłemu niedawno dziadkowi.

“Rekin z Mesyny” po swojej stronie miał fakt, że kryzys Juliana Alaphilippe’a zadowolił w zasadzie wszystkich kolarzy w pierwszej piątce i nikomu nie spieszyło się z atakami. Tempo dyktowane przez Laurensa De Plusa (Jumbo-Visma) mogło odcinać Dana Martina czy kolarzy mających generalnie słaby Tour, ale nie było w stanie poważnie zagrozić kolarzowi klasy Nibalego, który 12 kilometrów przed metą ruszył samotnie.

Włoch utrzymywał minutę przewagi nad najlepszymi i choć na ostatnich kilometrach kilka ataków okroiło tę różnicę, doświadczony Sycylijczyk nie dał sobie wyrwać zwycięstwa.

Cierpiałem, ale to wielkie zwycięstwo. Po Giro nie było to łatwe. Po tym jak wypadłem z walki o klasyfikację generalną usłyszałem wiele słów krytyki, byli tacy, którzy mówili, że powinienem jechać do domu. Nie wiedziałem co robić, ale zostałem by uhonorować wyścig

– tłumaczył.

“La Gazzetta dello Sport” zauważa, że Nibali nie podziękował zespołowi Bahrain-Merida, a jedynie “swojemu personelowi”. Włoch z końcem sezonu odchodzi z kierowanej przez Brenta Copelanda ekipy i zakotwiczyć ma w Trek-Segafredo.

Paweł Gadzała

Zobacz komentarze

Recent Posts

Najciekawsze górskie trasy rowerowe – dla początkujących i zaawansowanych

Górskie trasy rowerowe wcale nie są tak dużym wyzwaniem, jak wiele osób sądzi.

26 kwietnia 2024, 11:26

Gianetti potwierdza, Pogacar jedzie po dublet | Życiowy sukces Thibaua Nysa

Szef UAE Team Emirates potwierdza cele Tadeja Pogacara. Lund znowu najlepszy w Turcji. Wiadomości i wyniki z 25 kwietnia.

25 kwietnia 2024, 20:50

Tour de Romandie 2024: etap 2. Thibau Nys triumfuje w Les Marécottes

Belg Thibau Nys (Lidl-Trek) zdobył po podjeździe do Les Marécottes drugi etap Tour de Romandie i objął prowadzenie w wyścigu.

25 kwietnia 2024, 17:20

Wyścig olimpijski i Tour de France Femmes celami Katarzyny Niewiadomej

Katarzyna Niewiadoma zmieniła plany na Igrzyska Olimpijskie. Zamiast na czasówce, Polka skupi się na wyścigu ze startu wspólnego i Tour…

25 kwietnia 2024, 08:41

Liege-Bastogne-Liege Femmes 2024. Jak Grace Brown ograła faworytki?

Grace Brown sięgnęła po największy triumf kariery, ogrywając największe faworytki podczas niedzielnego Liege-Bastogne-Liege Femmes.

25 kwietnia 2024, 08:09

Tour de Romandie 2024: etap 1. Dorian Godon wygrywa, dublet Decathlonu

Dorian Godon sięgnął po zwycięstwo na pierwszym etapie Tour de Romandie i został nowym liderem wyścigu.

24 kwietnia 2024, 17:29