Zapowiedź 19. etapu Giro d’Italia. 31 maja: Treviso – San Martino di Castrozza (151 km ★★★☆☆).
Pierwszy z dwóch dolomickich odcinków na trasie 102. Giro d’Italia to nieco łatwiejsze wprowadzenie w górski teren, które powinno sprzyjać ucieczkom. Faworyci nie powinni szukać etapu i na finałowym podjeździe w San Martino di Castrozza zobaczymy zapewne znowu dwa wyścigi.
Po wyjeździe z Treviso peleton przez kilkanaście kilometrów będzie jechał po stosunkowo płaskim terenie, by następnie rozpocząć wspinaczkę pod Santa Maria della Vittoria (4,8 km; 5,5%), na której powinna się ukształtować ucieczka. Kolejne kilometry będą nieco pagórkowate i doprowadzą do podnóża Passo di San Boldo. Ten podjazd ma 6,3 km o średnim nachyleniu 6,8%, lecz jego końcówka będzie bardzo kręta, a maksymalnie stromizna sięgnie 10%. Tutaj przede wszystkim możemy się spodziewać “naturalnej” selekcji – za peletonem zostać powinni tylko zawodnicy słabiej radzący sobie z górskim terenem.
Przez dalszą część etapu profil trasy będzie znów pagórkowaty. Kolarze przejadą przez obie lotne premie, w Lentiai i Fonzaso, by następnie podjechać do Lamon. Ten podjazd o długości 4,8 km i średnim nachyleniu 5,1% będzie pewnym przedsmakiem do ostatniej wspinaczki, która rozpocznie się po 4-kilometrowym zjeździe.
Kolarze zawitają do San Martino di Castrozza po raz pierwszy od 2009 roku, gdy na etapie triumfował Stefano Garzelli. Wówczas kolarze również wjeżdżali dopiero w Dolomity, lecz miało to miejsce już na czwartym odcinku. Podjazd nie jest nadzwyczaj wymagający – pierwsze dwa kilometry to delikatne wprowadzenie o średnim nachyleniu 2,4%, a przez pozostałe 11,6 kilometra stromizna będzie delikatnie przekraczać 6%. Jedynym wyjątkiem będzie krótki odcinek 5,6 kilometra przed metą, gdy szosa na chwilę się wypłaszczy, by przez moment sięgnąć 10%.
Na tym odcinku zatem mocne szanse ma ucieczka, jeżeli faworyci rzeczywiście będą woleli zachować siły na dwa kolejne etapy, gdzie do zyskania będzie dużo więcej. Kolarze plasujący się wysoko w “generalce” powinni dojechać na kreskę blisko siebie, acz jak pokazał etap do Lago di Anterselva, i w takim terenie znajdą się chętni do odrabiania strat.
Premie górskie na trasie
Passo di San Boldo (66,6 km – 84,4 km przed metą; 6,3 km; 6,8%, kat. 3)
Lamon (116,5 km – 34,5 km przed metą; 4,8 km; 5,1%, kat. 4)
San Martino di Castrozza (finałowy podjazd; 13,6 km; 5,6%, kat. 2)
Lotne premie na trasie
Lentiai (86,6 km – 64,4 km przed metą)
Fonzaso (109,1 km – 41,9 km przed metą)
Start honorowy do etapu o godz. 12:55, start ostry o godz. 13:05 po 5,8-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 16:56-17:25.
Początek transmisji w stacji Eurosport 1: 13:00
Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Vuelta España Femenina to pierwsza duża etapówka i pierwszy duży sprawdzian dla najlepszych góralek. Oto trasa, faworytki i plan relacji…
Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.
Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…
Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…