Danielo - odzież kolarska

Sam Bennett zdruzgotany

Sam Bennett

Przebywający na zgrupowaniu Bora-hansgrohe Sam Bennett nie kryje rozczarowania, że nie pojedzie na przyszłoroczny Giro d’Italia.

Irlandczyk podczas ostatniej edycji “Corsa Rosa” wygrał trzy etapy, mimo to kierownictwo niemieckiego zespołu planuje wysłać w maju do Włoch innego sprintera, mistrza Niemiec Pascala Ackermanna.

Nie jestem zadowolony z programu startowego na przyszły sezon, gdyż nie pojadę na Giro. W moich ostatnich dwunastu sprintach nigdy nie wypadłem poza czołową trójkę. Wygrałem trzy etapy, wiem jak tam należy jeździć i znam wyścig. Kiedy podpisałem ostatni kontrakt, zdawałem sobie sprawę, że Tour de France może nie być opcją, ale byłem przekonany, że Giro jak najbardziej. Teraz pukam się w czoło i myślę ‘co zrobiłem źle?’

 – mówi Bennett w “Cyclingnews”.

Nie wskoczę do składu na Tour de France, Giro też nie wchodzi w grę. Pozostaje Vuelta, ale chcę rywalizować z najlepszymi sprinterami. Może to przyniesie wspaniałe rzeczy, może chcą, żebym pojechał Vueltę. Będę trzymał głowę wysoko i ścigał się dalej. Pozostanę zawodowcem, choć to trudne, gdyż tyle lat zajęło mi dotarcie do miejsca, w którym się teraz znajduję. Poniekąd czuję się ukarany. Zasługuję na Giro, zasługuję na to. Nie ma co do tego wątpliwości. Ile osób potrafiło w tym roku rywalizować na równi z Elią Vivianim? Mi się to udało.

28-letni zawodnik kontrakt z Bora-hansgrohe ma podpisany do 2020 roku i do tego czasu będzie musiał godzić się z polityką kadrową niemieckiej ekipy. Wśród sprinterów Irlandczyk musi ustąpić miejsca Ackermannowi i Peterowi Saganowi.

Ralph Denk [menadżer zespołu] wykonuje dobrą robotę, zdobywa sponsorów, jest świetny w łączeniu grupy z marketingiem. To niemiecka drużyna z niemieckim sponsorem, któremu zależy na starcie konkretnych zawodników w niektórych wyścigach

 – dodaje ze zrozumieniem, ale i goryczą Bennett.

4 Comments

  1. zulu

    11 grudnia 2018, 17:13 o 17:13

    No trochę mi go żal. Wydaje się być spoko no i przecież potrafi co nieco. Trochę dziwna decyzja.

  2. Anderis

    11 grudnia 2018, 18:23 o 18:23

    Trochę za dużo wiosen policzyliście Bennettowi. 🙂 Sprawdziłem, bo coś mi nie grało z tym, że niby ma już 31 lat. Pamiętałem, że kilka lat temu był jeszcze młodziakiem przebijającym się do zawodowego peletonu.

  3. Artur

    12 grudnia 2018, 13:32 o 13:32

    A mnie się zdaje, że paru kolarzy powinno opuścić Borę. Jeśli projekt CCC okrzepnie i stanie mocno na nogach. To takich kolarzy jak Sam Bennett czy… Rafał Majka chętnie bym widział w CCC. Powiem tak to niemiecki projekt więc nie dziwi mnie wcale że Niemcy będą tam faworyzowani. Najwyższa pora aby Polacy w możliwie w jak najszerszym gronie jeździli w polskiej grupie.

  4. Wilinski

    12 grudnia 2018, 13:59 o 13:59

    No szkoda w sumie, że Bennett nie będzie jeździł w CCC ,bo sprinterowi zawsze najłatwiej urwać jakieś zwycięstwo a tych może Polskiej grupie brakować w przyszłym roku.