Danielo - odzież kolarska

Tony Martin opuści Katusha-Alpecin, Patrick Lefevere szuka sponsora

Tony Martin

Tony Martin podjął decyzję. Według “Cyclingnews”, Niemiec po tym sezonie opuści szeregi zespołu Katusha-Alpecin.

Kierownictwo rosyjskiego, lecz zarejestrowanego w Szwajcarii teamu, nie zaproponowało 33-letniemu Niemcowi prolongaty wygaszającego kontraktu. Od momentu przejścia z Etixx-Quick Step w koszulce nowego pracodawcy Martin odniósł tylko trzy indywidualne zwycięstwa: dwukrotnie został czasowym mistrzem swojego kraju, w 2017 roku wygrał etap Volta a la Comunitat Valenciana.

W lipcu czterokrotnego mistrza świata na czas łączono z Dimension Data oraz… Quick Stepem. Jednak według najnowszych niepotwierdzonych jeszcze informacji, Martin zakotwiczy na dwa sezony w holenderskiej drużynie LottoNL-Jumbo.

Patrick Lefevere natomiast, czyli były szef pięciokrotnego triumfatora etapowego Tour de France, w dalszym ciągu szuka głównego sponsora dla swojej ekipy. A jest ona – statystycznie patrząc – najlepszą w sezonie 2018, bowiem na swoim koncie ma już 54 zwycięstwa.

Dotychczasowy partner numer jeden, Quick Step, w dalszym ciągu chce współpracować z Lefeverem, ale w roli co-sponsora. Roczny budżet teamu opiewa na kwotę ok. 18 mln euro, prawdopodobnie belgijskiego producenta podłóg na taką „zabawę” po prostu dłużej już nie stać. Lefevere’owi co prawda udało się zdobyć zaufanie właścicieli dyskontu spożywczego Lidl, jak i browaru Maes, lecz w dalszym ciągu to za mało, by dopiąć budżet.

Cichym, chociaż nie aż tak cichym, inwestorem jest w dalszym ciągu czeski milioner Zdenek Bakala, który w kryzysowych sytuacji pomaga Lefevere’owi.

Quick Step chce być przy nas, lecz w drugim szeregu. Głównego sponsora, którego tak potrzebujemy, jeszcze nie mamy. Lidl już wcześniej zapowiedział, że nie zamierza powiększyć swojego finansowania. Mi to obojętne, kto będzie nowym, najważniejszym sponsorem. Może on pochodzić z Chin czy z Mongolii. O ile przyniesie ze sobą prawdziwe pieniądze, a nie papierki z gry Monopoly

– powiedział Lefevere w rozmowie z Het Nieuwsblad.

3 Comments

  1. Mcjs

    15 sierpnia 2018, 10:45 o 10:45

    Zespół o którym na pewno można powiedzieć, że jest medialny i gdzie umieją pracować z kolarzami, ma takie problemy. Zastanawiające i smutne, że nawet zwycięstwa nie dają pewności spokojnego jutra.

    • ja, to ja

      15 sierpnia 2018, 11:59 o 11:59

      bo ci co mają duże pieniądze chcieliby się od razu nachapać jeszcze więcej – dlatego kupują byle jakie zespoły a nie rozmawiają z naprawdę dobrymi

  2. Bazyl

    15 sierpnia 2018, 22:12 o 22:12

    Z całym szacunkiem dla kolarstwa, ale sponsorzy chcący się “od razu nachapać” raczej nie wybiorą tej dyscypliny sportu jako cel swoich inwestycji, tylko raczej wybiorą inny sport.