Niemka Kristina Vogel uległa poważnemu wypadkowi podczas treningu na torze kolarskim w Chociebużu.
Informację o wypadku utytułowanej zawodniczki podał jako pierwszy Niemiecki Związek Kolarski (BDR). W suchym komunikacie we wtorek organizacja podała, że Vogel na pełnej szybkości zderzyła się z innym przebywającym na torze zawodnikiem i została natychmiast przetransportowana do Berlina, gdzie kilka godzin później przeszła operację.
Kolejny komunikat BDR był już nieco bardziej optymistyczny – Vogel w nocy z wtorku na środę udanie przeszła skomplikowaną operację kręgosłupa obecnie i przebywa na oddziale intensywnej terapii. Jej stan określony został jako stabilny, choć szczegóły urazu nie są znane.
Jej manager Jörg Werner w rozmowie z Niemiecką Agencją Prasową (dpa) stwierdził, że jest zbyt wcześnie by prognozować jak szybko zmieni się stan jego podopiecznej.
To nie pierwszy poważny wypadek niemieckiej mistrzyni – w 2009 roku w wyniku kraksy w śpiączce farmakologicznej spędziła dwa dni.
Vogel to jedenastokrotna mistrzyni świata w kolarstwie torowym trzykrotna mistrzyni Europy i dwukrotna mistrzyni olimpijska. Medale zdobywa w konkurencjach sprinterskich sprincie drużynowym, sprincie indywidualnym i keirinie.
Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Vuelta España Femenina to pierwsza duża etapówka i pierwszy duży sprawdzian dla najlepszych góralek. Oto trasa, faworytki i plan relacji…
Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.
Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…
Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…
Zobacz komentarze
W Chociebużu??? NIkt nie wie gdzie to jest. Ale o Cottbus każdy słyszał.
To polski egzonim, taki sam jak Londyn, Waszyngton czy Monachium. W rozmowach mówisz coś o Munchen czy Deutschland, czy raczej posługujesz się polskimi nazwami? No właśnie, nie róbmy problemów z języka polskiego, Anglicy i inne nacje mają swoje egzonimy, nikt nie mówi o Warszawie, tylko jest Warsaw czy inne Varsovie.
A potem umawiasz się na spotkanie w Moguncji z kolegą mieszkającym od 30 lat w Niemczech, a on nie wie biedny, że ma pojechać do Mainz ;-P Egzonimy są głupie i zbędne.