Wiadomości

Giro d’Italia 2018. Mikel Nieve, człowiek do zadań specjalnych

Mikel Nieve dostał jedną szansę na trasie Giro d’Italia i wykorzystał ją. W dzień swoich 34. urodzin Bask przypiął numer startowy i pojechał po etapową wygraną.

W głowie Mikela Nieve nie było ani momentu zawahania. Baskijski wspinacz na 20. etapie Giro d’Italia, na podjeździe do Col Saint Pantaleon, nie oglądał się za siebie i pracował z Gianlucą Brambillą (Trek-Segafredo) oraz Felixem Grosschartnerem (Bora-hansgrohe) by odczepić jadących wolniej lub próbujących wykorzystać sytuację zawodników.

Kolarz australijskiej formacji Mitchelton-Scott trzy tygodnie spędził w roli policjanta peletonu i ochroniarza Simona Yatesa, wraz z Jackiem Haigiem i Romanem Kreuzigerem prowadząc szalejącego na trasie Brytyjczyka przez meandry peletonu. Kryzys 25-letniego lidera na 18. etapie i koniec marzeń o wysokim miejscu w klasyfikacji generalnej dla Baska oznaczał koniec pracy w peletonie i możliwość walki na własne konto.

Nieve na wygranie etapu miał tylko jedną szansę – 214-kilometrową przeprawę przez Alpy z finiszem na Cervini. Bask takie etapy lubi – w przeszłości triumfował na trudnych górskich odcinkach Vuelta a Espana (2010) i dwukrotnie na etapach Giro d’Italia (2016 i 2011).

Kończący dziś 34 wiosnę życia kolarz po trzech tygodniach ścigania wyglądał na o wiele świeższego niż towarzyszący mu zawodnicy i już na 33 kilometry przed metą został sam na czele wyścigu. Wspinaczkę do Cervini pokonał bez większych problemów, na mecie sprawiając sobie piękny urodzinowy prezent.

Trudno powiedzieć, które z moich zwycięstw etapowych na trasie Giro jest najlepsze. To z 2011 roku… to był bardzo trudny dzień. Dziś są moje urodziny, więc to coś wyjątkowego

– powiedział na konferencji prasowej, wspominając słynny etap do Val di Fassa, na którym przewyższenie przekroczyło 7000 metrów.

Nieve, którego ekipa Mitchelton-Scott pozyskała by wspierał grandtourowe aspiracje braci Adama i Simona Yatesów oraz Estebana Chavesa, wygrał po raz pierwszy od dwóch lat.

Chcieliśmy jakoś odbić wczorajszą porażkę, wszyscy byliśmy bardzo smutni. To był dla mnie dobry etap, Roman Kreuziger zabrał się ze mną w odjazd i otworzył mi drogę do zwycięstwa. Musieliśmy utrudnić życie rywalom, bo w drugiej grupce też byli dobrzy górale. Cervinia ma kilka stromych sekcji, ale ma też łagodniejsze, więc lepiej było ruszyć samemu wcześniej. Bardzo się cieszę, że mogłem znów poczuć jak to jest wygrywać. Nie często dostaję szansę by pojechać na siebie

– mówił.

Paweł Gadzała

Recent Posts

Muzic lepsza od Vollering | Pikulik o klapie olimpijskich przygotowań

Evita Muzic dumna z siebie. Daria Pikulik bez ogródek o tym, jak przygotowania olimpijskie wyglądają w Polsce. Marta Lach znowu…

3 maja 2024, 23:43

La Vuelta Femenina 2024: etap 6. Triumf Muzic, Vollering się umacnia

Francuzka Evita Muzic (FDJ-Suez) wygrała po wspinaczce do Laguna Negra szósty etap La Vuelta Femenina.

3 maja 2024, 19:54

Giro d’Italia 2024: etap 1 – przekroje/mapki

Zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2024. 4 maja (sobota): Venaria Reale – Turyn (140 km ⭐️⭐️⭐️).

3 maja 2024, 17:36

Red Bull oficjalnie sponsorem Bora-hansgrohe | Vollering poczuła ulgę

Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…

2 maja 2024, 21:07

Zapowiedź Giro d’Italia 2024

Giro d'Italia, czyli pierwszy Grand Tour w sezonie kolarskim. Trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa. Oto co czeka ich…

2 maja 2024, 19:30

La Vuelta Femenina 2024: etap 5. Zabójcze tempo Demi Vollering

Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…

2 maja 2024, 17:41