Simon Yates w bitwie o obronę maglia rosa i wygranie Giro d’Italia liczy każdą sekundę i największe zagrożenie wciąż widzi w Tomie Dumoulinie (Team Sunweb).
Lider formacji Mitchelton-Scott po 11. etapie Giro d’Italia stwierdził, że walczył będzie o każdą sekundę przewagi nad rywalami, nawet jeśli miałby za to zapłacić w trzecim tygodniu zmagań. Brytyjczyk, który od 6. etapu nosi maglia rosa, wczoraj jako drugi zmógł alpejską wspinaczkę na Monte Zoncolan i zyskał nad rywalami.
Po 14 odcinkach w klasyfikacji generalnej nad drugim Tomem Dumoulinem (Team Sunweb) ma 1:24, nad trzecim Domenico Pozzovivo (Bahrain-Merida) 1:37, a nad zwycięskim wczoraj Chrisem Froomem (Team Sky) aż 3:10.
W czasach gdy dla zawodników walczących w trzytygodniowych zmaganiach liczy się każdy gram wagi, a aerodynamika to obsesja sztabów treningowych, lider Giro d’Italia na Monte Zoncolan podjeżdżał z kurtką przeciwdeszczową zwiniętą w kieszonce różowej koszulki. 25-latek na monstrualnej wspinaczce wyglądał pewnie i dość swobodnie, choć w samej końcówce widać było, że wyciska ze swojego organizmu ostatki energii.
Brytyjczyk na najtrudniejszej sekcji został sam, ale w kłopoty miał tylko raz – 4 kilometry przed metą, gdy nie odpowiedział od razu na przyspieszenie Chrisa Froome’a i goniących za nim Pozzovivo i Miguela Angela Lopeza (Astana). Kilometr dalej Yates był już jednak drugim kolarzem na trasie, goniąc prowadzącego zawodnika Sky i na ostatnim kilometrze robiąc wszystko by wywalczyć etapowe zwycięstwo.
Jestem równocześnie szczęśliwy i niezadowolony. Naprawdę chciałem wygrać. Nie mogłem pojechać za Froomem, nie dałem rady, a on wybrał bardzo dobry moment do ataku. Mocno przyspieszył, do mety było jeszcze daleko. Jechałem swoim tempem, tak szybko jak mogłem. Po prostu w końcówce nie mogłem złapać Chrisa
– mówił na konferencji prasowej.
To pierwszy w historii Giro d’Italia przypadek by dwóch Brytyjczyków skończyło etap ze startu wspólnego “Corsa Rosa” na dwóch pierwszych miejscach. Ostatni raz podobna sytuacja, ale na etapie jazdy na czas, miała miejsce w 2013 roku, gdy etap jazdy indywidualnej na czas najszybciej pokonali Alex Dowsett i Bradley Wiggins.
Yates, który wygrał już dwa odcinki tegorocznej edycji, liczył nie tylko na wypracowanie przewagi nad Tomem Dumoulinem, ale na zdobycie bonifikaty za etapowe zwycięstwo. Brytyjczyk w Holendrze widzi największe zagrożenie dla swojej kampanii włoskiej i ma świadomość, że potrzebny mu jest spory bufor przed 16. etapem – jazdą indywidualną na czas – a więc rewirami drugiego w klasyfikacji generalnej lidera Team Sunweb.
Każda sekunda nad rywalami się liczy. Tak jak się spodziewaliśmy, różnice nie są kolosalne. Jestem zadowolony z przewagi, jaką mam nad Tomem Dumoulinem i pozostałymi. Nie czułem się bardziej zdenerwowany niż przed innymi etapami, ale myślę, że Tom jest pewny swego przed czasówką
– powiedział.
Milan uciekł rywalom. Van der Poel wybrał szosę, a nie MTB. Wirus zbiera żniwo na Giro d’Italia. Wiadomości i wyniki…
Zapowiedź 12. etapu Giro d’Italia 2024. 16 maja (czwartek): Martinsicuro – Fano (193 km ⭐️⭐️⭐️).
Jonathan Milan sięgnął po zwycięstwo na mecie jedenastego etapu Giro d’Italia. Stanisław Aniołkowski na 9. miejscu.
Belg Cian Uijtdebroeks, lider klasyfikacji młodzieżowej Giro d'Italia, wycofał się z rywalizacji przed 11. etapem wyścigu.
Pierwszy etap Grand Touru Valentina Pareta-Peintre'a. Passo dello Stelvio zniknęła z trasy Giro d'Italia. Milan Fretin otworzył 4 Dni Dunkierki.…
Zapowiedź 11. etapu Giro d’Italia 2024. 15 maja (środa): Foiano di Val Fortore – Francavilla al Mare (207 km ⭐️⭐️).