Vincenzo Nibali myślami przy Tour de France

Pomimo tego, że Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) został awizowany na Fleche Wallonne i Liege-Bastogne-Liege, to myślami jest już przy lipcowym Tour de France (7-29 lipca). 

Sycylijczyk całą swoją uwagę skupia na brukowym etapie Tour de France. Dwa tygodnie temu stanął na starcie Ronde van Vlaanderen, gdzie w debiucie zajął 24. miejsce. Z kolei wczoraj zrobił rekonesans sektorów brukowych, które peleton “Wielkiej Pętli” pokona w lipcu. “Rekin z Mesyny” zapowiedział, że przed Tourem uda się na jeszcze jedno spotkanie z brukami.

W porównaniu do lat 2014 i 2015 niektóre sektory są niebezpieczniejsze i będą jeszcze bardziej, jeśli spadnie deszcz

– powiedział Nibali w wywiadzie dla “La Gazzetta dello Sport”.

Na niektórych sektorach było dużo wody i błota po bokach. Będziemy mieli do pokonania więcej kilometrów “pave”, więc to może mieć duży wpływ na klasyfikację generalną. Jeśli mój harmonogram pozwoli, to wybiorę się na kolejny rekonesans

– dodał.

W 2014 roku Nibali dzięki pomocy Larsa Booma i świetnej jeździe po bruku nadrobił nad głównymi konkurentami w klasyfikacji generalnej prawie dwie minuty. W 2015 roku przy nieco mniejszej ilości bruków był głównym atakującym.

Teraz ma nadzieję, że dziewiąty etap Tour de France 2018 z Arras do Roubaix okaże się dla niego równie szczęśliwy. Kolarze na 154 kilometrach pokonają 15 sektorów bruku, łącznie 21,7 kilometra po “kocich łbach”.

Do lipca zostało trochę czasu, a przed 33-latkiem najważniejszy cel tej wiosny – Liege-Bastogne-Liege. Włoch po raz trzynasty w swojej karierze zapoluje na zwycięstwo w “Staruszce”.  Środową Walońską Strzałę potraktuje treningowo i zapewne pomoże swoim kolegom – Enrico Gasparotto i Gorce Izagirre. Natomiast niedziela powinna należeć do niego. To co za nim przemawia w tym roku, to fakt, że nie ciąży mu presja, ponieważ tę wiosnę po zwycięstwie w Mediolan-San Remo może zaliczyć na duży plus.