“Rekin z Mesyny” odniósł 51. zwycięstwo w zawodowej karierze. Dzisiaj do swojej bogatej kolekcji tytułów Vincenzo Nibali dołożył triumf w 109. edycji wyścigu Mediolan-San Remo.
4382 dni czekały Włochy na triumf swojego kolarza w „wiosennych mistrzostwach świata”. Ostatnim włoskim kolarzem, który triumfował na Via Roma był w 2006 roku Filippo Pozzato. Po 12 latach okres oczekiwania minął dzięki Vincenzo Nibalemu, który po samotnym ataku triumfował w pierwszym tegorocznym monumencie.
Nibali nie był liderem drużyny Bahrain-Merida na “La Classicissima”. O wygraną miał walczyć jego rodak Sonny Colbrelli. Sycylijczyk po ataku na Poggio uzyskał sporą przewagę nad goniącą go grupą, a korzystając z umiejętności znakomitego zjeżdżania konsekwentnie ją utrzymywał, odnosząc efektowne zwycięstwo.
Muszę podziękować zespołowi, który doskonale jechał. Byłem w stanie ukryć się w grupie razem z Colbrellim, trzymając się z dala od wiatru. Zaatakowałem, a kiedy mój dyrektor sportowy przekazał mi informację, że mam 20 sekundową przewagę byłem zaskoczony i wiedziałem, że muszę to dokończyć. Kiedy spojrzałem przez ramię i zobaczyłem, że sprinterzy nie mogą mnie już złapać wiedziałem, że wygrałem. Jest zbyt wcześnie, by powiedzieć czy jest to mój najlepszy triumf w karierze
– powiedział po zakończeniu wyścigu 33-latek.
“La Primavera” jest idealnym klasykiem dla sprinterów. Niezbyt często zdarza się, że triumfuje zawodnik walczący w klasyfikacji generalnej Wielkich Tourów. Dzisiejsze zwycięstwo ponownie pokazało, że “Rekin” potrafi sobie poradzić z rywalami w górach, oraz na trasie jednodniowych wyścigów.
W przeszłości, kiedy jechałem z Alaphilippem, Kwiatkowskim lub Gilbertem zawsze kończyłem na drugim miejscu. Dzisiaj byłem bardzo ostrożny w podejmowaniu decyzji. Wiedziałem, że pracuję dla zespołu i kiedy zaatakowałem, powiedziałem sobie, że muszę jechać sam żebyśmy wygrali. To był bardzo dobry ruch. Jechałem z głową, ale także z sercem, ponieważ po tylu pokonanych kilometrach w deszczu dojechanie do mety wymagało to ode mnie dużej determinacji
– dodał.
Dla Włocha najważniejszym celem w tym sezonie jest Tour de France, Vuelta a Espana oraz wrześniowe mistrzostwa świata w Innsbrucku. Nibali ten rok rozpoczął dosyć spokojnie, bez znaczących wyników w pierwszych startach sezonu. Jest pierwszym od 26 lat kolarzem, który w dorobku ma zwycięstwo w Grand Tourze i Mediolan-San Remo. Wcześniej dokonał tego Sean Kelly. Po zeszłorocznym zwycięstwie w Il Lombardia jest również pierwszym od 2013 roku triumfatorem dwóch następujących po sobie monumentach. Ostatnim był Fabian Cancellara, który wygrał Ronde van Vlaanderen, a następnie Paryż-Roubaix.
Czułem, że jestem w tyle w przygotowaniach do San Remo, ale podczas Tirreno-Adriatico moja forma rosła. Po wyścigu wróciłem do domu by odpocząć i dzisiaj czułem się bardzo dobrze. Zakończyłem ostatni sezon wygraną w Il Lombardia, a ten zacząłem sukcesem w Mediolan-San Remo. Jednodniowe wyścigi są dla mnie wyjątkowe. Być może San Remo było tym wyścigiem, w którym nie spodziewałem się zwycięstwa, ponieważ nie pasuje do mnie. W przeszłości atakowałem na Poggio i stawałem na podium, ale zawsze byłem pokonywany przez szybszych ode mnie. Ale dzisiaj wygrałem i jestem bardzo szczęśliwy
– zakończył.
Evita Muzic dumna z siebie. Daria Pikulik bez ogródek o tym, jak przygotowania olimpijskie wyglądają w Polsce. Marta Lach znowu…
Francuzka Evita Muzic (FDJ-Suez) wygrała po wspinaczce do Laguna Negra szósty etap La Vuelta Femenina.
Zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2024. 4 maja (sobota): Venaria Reale – Turyn (140 km ⭐️⭐️⭐️).
Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…
Giro d'Italia, czyli pierwszy Grand Tour w sezonie kolarskim. Trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa. Oto co czeka ich…
Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…
Zobacz komentarze
Grande Vincenzo okazal sie i najsilniejszym i najsprytniejszym