Szef belgijskiej ekipy Sport Vlaanderen, Walter Planckaert, będzie odsyłać do domu albo nawet zwalniać zawodników, którzy… nie ogolili sobie twarzy.
Wiadomo, że kolarze golić to się golą, lecz nogi. Owłosienie twarzy w peletonie pojawiło się, podobnie jak na ulicy, kilka lat temu i od tego czasu cieszy się sporą popularnością. Trzydniowy zarost, wąsik czy broda w stylu skandynawskiego drwala – do wyboru, do koloru.
Podjąłem tę decyzję, bo chcę dbać o elegancję w kolarstwie. Moi kolarze nie są żadnymi graczami rugby, nie jeżdżą też w motocrossie. Na mały zarost, taki jednodniowy, będę jeszcze machać ręką, lecz brodę trzeba będzie kategorycznie zgolić. Wydzielina z nosa czy resztki jedzenia w brodzie – coś okropnego
– tłumaczył dziennikarzom Het Nieuwsblad Planckaert.
Dobrze, że taki Peter Sagan jeździ w Bora-hansgrohe…
stasik
26 września 2017, 21:53 o 21:53
Idiota!
arek
26 września 2017, 22:33 o 22:33
Simon Geschke nie lubi tego 🙂
Seba
26 września 2017, 22:32 o 22:32
proponuje garnitury jeszcze założyć
caddy14d
26 września 2017, 23:29 o 23:29
kiedyś nie było kolarzy z brodami więc jestem za
Romek
27 września 2017, 08:11 o 08:11
I bardzo dobrze, ta wiejska moda jest obrzydliwa.
Ulle
27 września 2017, 09:16 o 09:16
Że tobie coś się nie podoba, nie znaczy, że od razu ma być zakazane. Na tym polega pluralizm szeroko pojęty. Niestety wielu nie pojmuje tej koncepcji…
A co do pana Waltera… Niektórzy ludzie sportu lepiej zrobiliby, gdyby zamilkli i zajęli się tym, do czego zostali powołani.
Romek
27 września 2017, 15:57 o 15:57
A ty nie rozumiesz że mam prawo wyrazić swoją opinię. I to że to nie ja zakazałem bród. Ja się tylko z tego cieszę.