Legendarny “Super Mario”, mistrz świata z 2002 roku przyznaje, że nudzi go dzisiejsze kolarstwo.
Zanim Mark Cavendish stał się królem sprintów, to Włoch z Toskanii rozdawał karty podczas rywalizacji najszybszych kolarzy świata. W rozmowie z “Radio24” odniósł się do dzisiejszego kolarstwa i dominacji Chrisa Froome’a oraz Petera Sagana.
Jeśli nie masz silnej drużyny narodowej, to nie możesz liczyć się w walce o tytuł mistrza świata. Sagan jest wielki, ale co robiły pozostałe drużyny? Trenerzy, dyrektorzy sportowi? Dlaczego pozwolili, aby Peter miał szansę na sprint, w momencie gdy wyścig liczy 267 km i można stworzyć różne sytuacje, aby go pokonać
– powiedział 50-latek.
Cipolliniego dziwi także fakt, że inne drużyny nie znajdują przepisu na pokonanie drużyny Sky podczas Wielkich Tourów.
Dzisiejsze kolarstwo jest trochę nudne. Spójrzmy na Tour de France i ostatnią Vueltę. Sky ciągle z przodu peletonu ustawiające tempo. Główni pomocnicy Froome’a są silni jak jego główni przeciwnicy, więc ich pilnują. Oczywiście później Froome na ostatnich kilometrach jest spokojny i robi różnice w klasyfikacji generalnej. Jest to strategia dosyć monotonna, która nie pozwala nam dostrzec czegoś niezwykłego w tej rywalizacji
– dodał.
Cipollini to rekordzista zwycięstw etapowych podczas Giro d’Italia. W swojej karierze wygrał 42 etapy. Podczas Tour de France triumfował 12 razy. Jest złotym medalistą mistrzostw świata 2002 z belgijskiego Zolder. Sportową karierę zakończył w 2008 roku.
Jan Cecylia
29 września 2017, 22:37 o 22:37
Przepraszam, ale pamiętam właśnie śmiertelnie nudne MŚ w kolarstwie szosowym które wygrał właśnie Cipollini. Przez chyba 280 km Włosi wieźli na kole Cipolliniego i pilnowali aby nikt nie odjechał, a ten na ostatnich 100 metrach tylko wystawił koło i został nudnym mistrzem świat bo trasa była płaska jak stół…