Danielo - odzież kolarska

Bretagne Classic – Ouest-France 2017. Elia Viviani: “To wspaniały okres dla mnie”

Elia Viviani

O zwycięstwo mieli walczyć klasykowcy, a na mecie triumfował sprinter. Elia Viviani najlepszy w Bretagne Classic – Ouest-France. 

Pagórkowata trasa jaką przygotowali organizatorzy bretońskiej jednodniówki sprawiła, że w drugiej połowie wyścigu atakowało liczne grono zawodników, chcących uzyskać przewagę nad peletonem. Do samego końca na czele trzymała się grupka śmiałków, która została ostatecznie doścignięta na ostatnim kilometrze.

W samej końcówce na czele jechał Alexander Kristoff (Katusha-Alpecin), lecz zza jego koła wyskoczył Włoch, który zwyciężył w sprinterskiej batalii.

Naszymi liderami byli [Danny] van Poppel i “Kwiato”, ale ja byłem współliderem. To wspaniały okres dla mnie. Podczas wyścigu czułem się wspaniale. Prowadziliśmy stawkę, gdy droga zwężała się i leżał na niej żwir. Było niebezpiecznie, ale również bardzo daleko od mety. Kontrolowaliśmy sytuację

– powiedział 28-latek w rozmowie z dziennikarzami na mecie wyścigu.

Viviani wywalczył zatem swoje czwarte zwycięstwo na przestrzeni ostatnich dni. Dokładnie tydzień temu zwyciężył w Euroeyes Cyclassics, a od tego czasu dwukrotnie triumfował na etapach Tour du Poitou-Charentes, gdzie wywalczył również koszulkę dla najlepiej punktującego zawodnika.

Dzięki tym sukcesom Włoch ratuje częściowo swój sezon, którego nie rozpoczął najlepiej. Nie wystartował w Giro d’Italia, został również pominięty przez szefostwo Team Sky przy ustalaniu składu na Tour de France. Oprócz zwycięstw w Hamburgu i Plouay ma na koncie tylko jedno zwycięstwo na poziomie World Tour, wywalczone w maju, na trasie trzeciego etapu Tour de Romandie. Od następnego sezonu zawodnik z Isola della Scala będzie reprezentować barwy Quick-Step Floors i niewykluczone, że tam będzie go stać na odnszenie równie dobrych, jeżeli nie lepszych wyników.

To wspaniałe uczucie mieć na swoim koncie zwycięstwa w dwóch klasykach na koniec sezonu. Jestem we wspaniałej formie, a myślę, że może nawet w życiowej. W końcu jestem na poziomie, o którym marzyłem

– podkreślił Włoch.