Wiadomość o początku przyszłorocznego Giro d’Italia w Izraelu nie ucieszyła Jana Bakelantsa. Zawodnik Ag2r La Mondiale w “Corsa Rosa” startował trzy razy i na tym na razie zamierza poprzestać.
31-letniemu Belgowi przeszkadzają dalekie wypady poza kraj organizatora wyścigu.
Martwi mnie, że nikt nigdy nie zapytał kolarzy o zdanie. Mamy tylko zapewnić widowisko. Byłem zaskoczony, że pogłoski o Izraelu okazały się prawdą. W przeszłości snuto już opowieści o Nowym Jorku czy Japonii. Czy się wybieram? Raczej nie. To może być piękny kraj, ale niekoniecznie najlepsze miejsce dla kolarstwa. Dlatego dobrowolnie na Giro nie pojadę
– cytuje zawodnika “Sporza”.
Bakelants wskazał na niewygody związane z logistyką. Zespoły swoje pojazdu i część sprzętu będą musiały zostawić we Włoszech, zdając się na to co zapewni organizator. Poza tym dochodzi obawa o niesprzyjający w maju wyścigowi klimat.