Organizatorzy mistrzostw świata w kolarstwie szosowym w norweskim Bergen (16-24 września) przyznali, że źle obliczyli koszty organizacji całej imprezy.
W 2013 roku włodarze miejscowości ocenili koszty organizacji na dwa miliony euro. Trzy lata później miasto dołożyło jeszcze pół miliona. Na ostatniej sesji rady miasta stwierdzono, że kwota ta nie wystarczy i potrzebne jest jeszcze dodatkowe aż pięć milionów euro.
Przewodniczący rady miasta Bergen Harald Schjelderup na łamach dziennika “Bergensavisen” stwierdził, że poprzednia rada zbyt optymistycznie podeszła do organizacji imprezy, bez konkretnej oceny realnych kosztów. Schjelderup zarzucił także, że poprzednia ekipa chciała za wszelką cenę mieć mistrzostwa u siebie, a zderzenie się z takim dodatkowym kosztem na trzy miesiące przed startem zawodów jest dosyć bolesne.
Harald Schjelderup zapewnił, że impreza i tak się odbędzie i będzie bardzo drogą reklamą regionu. Miasto spodziewa się 500 tysięcy przyjezdnych widzów i 300 milionów widzów przed telewizorami.
Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.
Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…
Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…
Rafał Majka i Isaac del Toro wysoko w Vuelta Asturias. Etap prawdy Tour of Türkiye dla Franka van den Broeka.…
Brandon McNulty (UAE Team Emirates) wygrał trzeci etap Tour de Romandie, jazdę indywidualną na czas.
Górskie trasy rowerowe wcale nie są tak dużym wyzwaniem, jak wiele osób sądzi.