Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2017. Thibaut Pinot: “chcę, żeby było trudniej”

Thibaut Pinot w koszulce ekipy FDJ

Thibaut Pinot, jeden z faworytów 100. edycji Giro d’Italia, zapowiada walkę o jak najwyższą lokatę już dziś, na wspinaczce pod Blockhaus. 

Póki co, w pierwszym tygodniu, pretendenci do zwycięstwa w tegorocznej “Corsa Rosa” nie walczyli ze sobą bezpośrednio. Nie porwał ich nawet czwarty etap, kończący się na Etnie – tam wszyscy, z wyjątkiem Ilnura Zakarina, przyjechali razem.

Dzisiejszy odcinek zachęca jednak do ataków – finałowy podjazd liczy sobie 13,6 kilometra, a jego średnie nachylenie wynosi 8,4%.

26-letni Pinot potwierdził, że liczy na bardziej aktywną jazdę w wykonaniu najgroźniejszych rywali.

Blockhaus jest trudniejszy niż Etna, średnie nachylenie jest większe. Chcę, żeby było trudniej, żeby było więcej ataków. Jeżeli nogi będą pracować, sam ruszę, ale wszystko będzie zależało od mojego samopoczucia i od wiatru. Jeżeli będzie wiało tak jak na Etnie, a więc w twarz, będzie ciężko

– podkreślił kolarz FDJ w rozmowie z gazetą L’Equipe.

Wczoraj podopieczni Marca Madiot często pojawiali się na cele peletonu. Gdy od grupy odłączył się Mikel Landa (Team Sky), to właśnie zawodnicy w białych koszulkach zdecydowali się go gonić. Ich lider, Pinot, również jechał aktywnie – ukończył odcinek na szóstym miejscu, czym chciał pokazać swoje zainteresowanie walką w klasyfikacji generalnej.

Było nas wielu, chłopaki czuli się dobrze i lepiej było ciągnąć, niż cierpieć z tyłu. Przez to mniej ryzykowaliśmy i mogliśmy walczyć nawet o zwycięstwo etapowe. Cieszyliśmy się z tego, co zrobiliśmy. Zawsze chciałem tak zaatakować na ostatnim kilometrze – w stylu włoskim

– stwierdził kolarz z Melisey.

Dzisiejszy etap jest ostatnim przed dniem przerwy. Rozpoczyna się w Montenero di Bisaccia i liczy 149 kilometrów. Na szczyt Blockhausu kolarze powinni wjechać po godzinie 17.