Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2017. Gaviria: “dziś nogi odpowiadały idealnie”

Fernando Gaviria

Fernando Gaviria (Quick Step-Floors) zajął pierwsze miejsce na 5. etapie 100. edycji Giro d’Italia, w końcówce wyraźnie wyprzedzając swoich rywali. 

Dla Kolumbijczyka dzisiejszy sukces to drugi skalp etapowy podczas 100. edycji “Corsa Rosa”. Pierwszy 22-latek zdobył w niedzielę, gdy popisał się najlepszym sprintem z wyselekcjonowanej grupki, która odłączyła się od reszty stawki przy silnym wietrze.

Pochodzący z La Cela kolarz dziś pewnie przyprowadził na metę peleton, zapewniając sobie kolejny triumf etapowy.

Cieszę się, że mam już dwa zwycięstwa. Dziś nogi odpowiadały idealnie. Ten sukces dedykuję wszystkim którzy mnie wspierają, a zwłaszcza obecnej tu mojej rodzinie. Grupa pracowała świetnie, przez co wygrałem w najlepszy sposób z możliwych. Mamy dwa cele – sukcesy etapowe i dobry wynik w “generalce”. Na razie realizujemy oba

– powiedział Gaviria na mecie dzisiejszego etapu.

Dzięki temu zwycięstwu, podopieczny Patricka Lefevere’a objął prowadzenie w klasyfikacji punktowej tegorocznej Giro d’Italia i jutro przystąpi do rywalizacji w cyklamenowej koszulce.

Jako drugi na kreskę wpadł Jakub Mareczko. Włoch o polskich korzeniach w końcówce trzymał się koła Andre Greipela, z którego wyskoczył mniej więcej 100 metrów przed metą. Imponująca prędkość 23-latka sprawiła, że choć przegrał z Gavirią, pewnie wyprzedził pozostałych konkurentów.

Jestem zadowolony z dzisiejszego sprintu – to chyba najlepsza końcówka w moim wykonaniu w całej dotychczasowej karierze. W końcu pojawiłem się wysoko na etapie Giro. Wytrzymałem pagórkowaty początek, a potem, dzięki świetnemu rozprowadzeniu [Eugerta] Zhupy, znalazłem się wśród sprinterów. Wiał przeciwny wiatr, więc było ciężko. Gaviria skoczył idealnie i zabrakło mi do wyprzedzenia go, lecz zająłem drugie miejsce, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem. Cieszę się, bo w porównaniu do wcześniejszych sprintów czuję się lepiej

– podkreślił kolarz Wilier Triestina w rozmowie z Cyclingnews.

Miejsce na najniższym stopniu podium zajął Sam Bennett. Irlandczyk był w najlepszej sytuacji przed rozpoczęciem się sprintu, gdyż na czele peletonu pracowali jego koledzy z grupy Bora-hansgrohe – Rudiger Selig i triumfator pierwszego odcinka, Lukas Pöstlberger.

Ten wynik jest wspaniały, zwłaszcza, iż niedawno byłem chory. Ekipa wykonała świetną pracę i rozprowadziła mnie idealnie. Rudi [Selig] dał z siebie wszystko. Ważne, że ekipa we mnie wierzy, bo dzięki temu zyskuję na pewności siebie

– stwierdził 26-latek, który podczas etapów odbywających się na Sardynii zmagał się z problemami żołądkowymi.

Jutrzejszy etap będzie pierwszym rozgrywanym na włoskim kontynencie. Kolarze rozpoczną ściganie w Reggio Calabria a skończą w Terme Luigiane, po pokonaniu 217 kilometrów, z czego ostatnie dziesięć prowadzi po pofałdowanym terenie. Organizatorzy wyznaczyli tam dwa podjazdy, a po skalp etapowy najprawdopodobniej walczyć będzie albo ucieczka, albo silni sprinterzy. Do rywalizacji w różowym trykocie lidera ponownie przystąpi Bob Jungels (Quick Step-Floors).