Zapowiedź 6. etapu Giro d’Italia. 11 maja: Reggio Calabria – Terme Luigiane (217 km **).
Peleton setnego Giro d’Italia rozpoczyna przygodę na kontynentalnym “bucie”, przemierzając region Kalabrii. 217 kilometrów wzdłuż Morza Tyrreńskiego to w teorii kilka godzin śmiertelnej nudy, ale na pewno nie dla sprinterów i klasykowców, którzy zęby ostrzą sobie na delikatnie pofałdowaną końcówkę.
Peleton przemierzy Kalabrię, obecnie jeden z najbiedniejszych rejonów Włoch. Południowa część “buta”, podobnie jak Sardynia i Sycylia na przestrzeni lat były świadkami rywalizacji o panowanie na Morzu Śródziemnym, doświadczając panowania Arabów, wypuszczających się na krucjaty Normanów, Królestw Aragonii i Hiszpanii, a także, epizodycznie, Austrii i Francji.
Zadanie dla mistrzów ostatnich metrów nie jest jednak proste – płaski odcinek w końcówce zmarszczony jest niewielkimi hopkami, tworząc finał dla zawodników lubiących pofałdowane klasyki, a także silnych sprinterów, którzy potrafią finiszować na prowadzącej regularnie pod górę drodze.
Na ostatnich 10 kilometrach na zawodników czekają dwie przeszkody – najpierw kilometrowa wspinaczka o nachyleniu 6%, a następnie 2500 metrów podjazdu na metę. Tu średnie nachylenie oscyluje wokół 5%, acz w końcówce momentami przekracza 10%.
Etapu przespać nie mogą także kolarze myślący o walce w klasyfikacji generalnej – maglia rosa na barkach Boba Jungelsa wcale nie oznacza, że zawodnicy Quick-Step Floors nie ruszą do ataku przy sprzyjającym wietrze. Belgijska ekipa nie ma sobie równych w rozbijaniu peletonu przy asyście bocznego wiatru, stąd też jej koła będą szczególnie oblegane.
Lotne premie: 79,2 km; 91,4 km
Górskie premie:
Barritteri (38,6 km; kat. 3; 11,3 km; 4,2%, maks. 8%)
Fuscaldo (193,3 km; kat. 4; 2,1 km; 6,7%, maks. 11%).
Start do etapu o godz. 11:30, planowany finisz: 16:54-17:29.
Początek transmisji w stacji Eurosport: 13:00.
Paweł Czerwiec
11 maja 2017, 08:22 o 08:22
Goły i Patera
Piotrek Rutkowski
11 maja 2017, 09:14 o 09:14
na pewno
Grzegorz Wojciech Lisek Przybylek
11 maja 2017, 10:49 o 10:49
Gaviria
Łukasz Jaskólski
11 maja 2017, 09:16 o 09:16
A ja powiem: Quintana.
Edyta Czerwiec
11 maja 2017, 09:42 o 09:42
Patera i Goły!
Gandera Bartosz
11 maja 2017, 11:09 o 11:09
Chciałbym, żeby któryś z Polaków, ale wydaje mi się, że będzie to Nibali albo Quintana
Maciej Kühn
11 maja 2017, 12:04 o 12:04
jakiś waleczny Włoch
Władysław Dar
11 maja 2017, 12:05 o 12:05
Pareika czy jak mu tam. Wczoraj pięknie finiszował.
Grzegorz Górecki
11 maja 2017, 12:12 o 12:12
Geraint, Jungels, Hermans, Pinot.
Paweł Staszczak
11 maja 2017, 12:48 o 12:48
Pilot wyścigu będzie pierwszy 🙂