Jeszcze wczoraj cieszył się życiem, walcząc na trasie Tour of the Alps i wybiegał planami ku Giro d’Italia. Michele Scarponi zmarł dziś rano, w wieku 37 lat.
Michele został czołowo potrącony na skrzyżowaniu drogowym w Filottrano, przez kierowcę furgonetki, który prawdopodobnie nie zauważył nadjeżdżającego kolarza. Pomoc nie zdążyła nadejść, Scarponi zmarł na miejscu.
“Orzeł z Filottrano” ścigał się w profesjonalnym peletonie od 2002 roku. Znakomity góral wygrał Giro d’Italia 2011, po dyskwalifikacji Alberto Contadora. W miniony poniedziałek cieszył się ze zwycięstwa na pierwszym etapie Tour of the Alps.
Reprezentował zespoły Acqua & Sapone-Cantina Tollo, Domina Vacanze, Liberty Seguros, Acqua & Sapone, Androni Giocattoli, Lampre-ISD i Astana. Na swoim koncie zapisał m. in. Tirreno-Adriatico (2009), Volta Ciclista a Catalunya (2011) i trzy etapy Giro d’Italia.
Scarponi był lubiany za wesołe usposobienie i życzliwość. Często rozpoczynał trening z papugą Frankie, co mogliśmy zobaczyć na filmach zamieszczonych na profilu Michele na Twitterze. Zostawił żonę i synów bliźniaków.
Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Vuelta España Femenina to pierwsza duża etapówka i pierwszy duży sprawdzian dla najlepszych góralek. Oto trasa, faworytki i plan relacji…
Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.
Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…
Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…
Zobacz komentarze
Niewiarygodne !!
Niedowiary !!
Jak to??
:'(
Co???? :-(
Masakra...
Nie wierzę...
Wniosek nasuwa sie sam trzeba byc golebiem srac na wszystko i cieszyc sie z kazdej przezytej sekundy bo niewiadomo kiedy nastapi koniec bez odwrotu
Szok
Smutna wiadomość :-(
Spoczywaj w pokoju.
Nie wierzę :(