Po co komu WorldTour?

Rozgrywany pod koniec lutego wyścig Omloop Het Nieuwsblad nigdy nie narzekał na dobrą obsadę. W zeszłym sezonie na otwarciu belgijskiego sezonu walczyli Peter Sagan, Greg van Avermaet, Tom Boonen czy Tiesj Benoot. Mimo to organizatorzy zdecydowali się zabezpieczyć, przystępując do WorldTouru.

Koszty z tym związane nie są małe, zamykają się w kwocie około 180 tys. euro. 32 tys. poszło na konto UCI, wzrosła pula nagród (do 40 tys.) i startowe dla zespołów (3,6-8,5 tys.).

To prawda, w tej chwili Omloop Het Nieuwsblad nie potrzebuje statusu WorldTour, ale musimy patrzeć w przyszłość

– powiedział w “Het Nieuwsblad” dyrektor wyścigu Wim Van Herreweghe.

Nie można zaprzeczyć, że zespoły w coraz większym stopniu są skupione na punktach do WorldTouru. Na tej podstawie ustalane są kontrakty kolarzy. W tym roku termin Omloop pokrywa się Abu Dhabi Tour. Gdyby nie można było zdobyć u nas punktów, zespoły przekierowałyby swoją uwagę na ten wyścig. Dzięki awansowi do WorldTouru wyprzedziliśmy wydarzenia

– wyjaśnił Van Herreweghe.