Dziennikarze francuskiej stacji Stade 2, którzy nie tak dawno dzięki kamerom termowizyjnym we współpracy z włoskimi kolegami wykazali pewne anomalie w ramach rowerów kilku kolarzy biorących udział w Strade Bianche oraz Settimana Coppi e Bartali, są na tropie kolejnej „afery”.
Podobno jeden z dyrektorów technicznych UCI Mark Barfield, ten sam, który na początku maja bronił metody skanowania stosowanej przez kontrolerów Unii, przekazywał informacje firmie Typhoon. Typhoon produkuje… e-rowery. W ten sposób planowane dochodzenie policyjne nie doszło do skutku.
Rok temu w trakcie Tour de France żandarmeria wzięła na celownik obywatela Węgier, który chciał sprzedać kilku zespołom silniczki do rowerów. UCI świetnie o tym wiedziała, Barfield wysłał maila do szefów koncernu Typhoon, który jest oficjalnym partnerem federacji w walce z dopingiem mechanicznym, z zapytaniem, czy podejrzanym nie jest czasem Stefano Varjas. Varjas pracował wówczas dla Typhoon.
Varjas pożegnał się ze swoim pracodawcą w grudniu 2015 roku, zaprzeczał, jakoby pojechał na „Wielką Pętlą” w znanym celu. Kierownictwo Typhoon na podstawie rachunków stwierdziło jednak, że w lipcu Varjas jednak gościł we Francji.
Zarówno UCI, jak i Typhoon bronią Barfielda tłumacząc, że wymiana maili dotyczyła tylko niewiążącego pytania i odpowiedzi. Listy zostały przekazane policji. UCI zamierza przeprowadzić oprócz tego wewnętrzne śledztwo, by zobaczyć, czy maile ich pracowników nie wydostały się na zewnątrz i nie dostały się w ręce osób trzecich.
W wywiadzie dla Stade 2 Christian Prudhomme, dyrektor Amaury Sport Organisation (ASO), apelował, by powołać do życia specjalne niezależne gremium zajmujące się moto-dopingiem. Prudhomme nie potrafi pojąć, dlaczego UCI koncentruje się tylko na jednym sposobie kontroli. Podobnego zdania jest inny Francuz David Lappartient, przewodniczący Europejskiej Unii Kolarskiej (UEC).
Pogacar przywdział maglia rosa. Vollering wykorzystała wiatr, by wygrać Vueltę. De Lie wygrał Tro-Bro Leon. Oto wiadomości i wyniki z…
Zapowiedź 3. etapu Giro d’Italia 2024. 6 maja (poniedziałek): Novara – Fossano (166 km ⭐️⭐️).
Słoweniec Tadej Pogacar po podjeździe do Santuario della Madonna Nera di Oropa sięgnął po zwycięstwo w drugim dniu Giro d’Italia.
Holenderka Demi Vollering zwyciężyła na ostatnim etapie La Vuelta Femenina. Pieczętując tym swój triumf w klasyfikacji generalnej wyścigu.
Polskie kolarstwo jest kobietą. Narvaez popsuł plany Pogacara. Tiberi podpisał nowy kontrakt. Wiadomości i wyniki z 4 maja.
Tadej Pogacar chciał wygrać już na otwarcie Giro d'Italia. Słoweniec w finale wiedział jednak, że pokonanie Jhonatana Narvaeza może być…