Michał Kwiatkowski posiada dobre wspomnienia z Tour de Romandie. Dwa lata temu wygrał tu prolog, a dziś był bliski powtórzenia tego rezultatu.
Kolarz Team Sky biorąc pod uwagę profil czasówki i trudne warunki atmosferyczne niespełna pięciokilometrowy dystans pokonał na zwykłej szosówce.
Dałem dziś z siebie wszystko. Gratulacje dla Izagirre, bo pojechał fantastyczne zawody
– powiedział Polak w rozmowie z “TeamSky.com”, po zajęciu w prologu 3. miejsca, ze stratą 7 sekund do Iona Izagirre (Movistar).
To był trudny dzień, ścigaliśmy się w ciężkich warunkach. Wybrałem zwykły rower ze względów bezpieczeństwa – czułem się na nim pewniej na zjeździe. Na najbardziej technicznej części, nawet przy mokrej szosie, mogłem nadrobić
– tłumaczył.
Były mistrz świata ma jasne zadania na dalszą część wyścigu.
Przez resztę tygodnia będę pomagał Froome’owi. Chris miał dziś pecha, bo jechał w gorszych warunkach, ale w kolejnych dniach będzie wśród najlepszych i cała drużyna będzie pomagała mu na drodze do zwycięstwa
– zaznaczył 26-latek, dla którego start w Szwajcarii zakończy pierwszą część sezonu.