Danielo - odzież kolarska

Tim Wellens zapowiada atak na Fleche Wallonne

Tim Wellens

Belg ponownie zamierza zaatakować na wzniesieniu Cote de Cherave, które bezpośrednio poprzedza Mur de Huy.

Rok temu Tim Wellens próbował wcześniej rozstrzygnąć losy Walońskiej Strzały i spróbował ataku na Cote de Cherave. Zyskał niewielką przewagę i samotnie rozpoczął podjazd pod Mur de Huy, na którym kibice wymalowali jego nazwisko. 25-latek podobnego manewru spróbował na niedzielnym Amstel Gold Race. Również samotnie rozpoczął kluczowy podjazd dla wyścigu – Cauberg – jednak nie zdołał utrzymać swojej przewagi. Mimo tych niepowodzeń w środę zamierza zaatakować po raz kolejny.

To wstyd. Miałem dobre nogi, ale czołowy wiatr był przeciwko mnie. Łatwiej byłoby gdyby ktoś zaatakował ze mną. Kiedy Gasparotto i Valgren ruszyli moje nogi były zbyt ciężkie

– powiedział Wellens po wywalczeniu 10. miejsca w Amstel Gold Race.

Dla zawodnika Lotto Soudal wyścigi w Ardenach są wyjątkowe. Urodził się we flandryjskiej miejscowości Sint-Truiden, położonej 30 kilometrów od Huy, dlatego jego marzeniem jest zwycięstwo we Fleche Wallonne.

Wierzę, że jestem w stanie wygrać jeden z klasyków. Potrzebuję tylko trochę szczęścia i momentu rozprężenia ze strony faworytów

– dodał 25-latek.

W ubiegłym roku Amaury Sport Organisation postanowiło urozmaicić trasę Fleche Wallonne, wprowadzając podjazd Cote de Cherave (1,3 km; 8,1%), z którego do mety pozostaje 5,5-kilometra. Pierwszy ataku w tym miejscu spróbował Vincenzo Nibali (Astana), a zaraz po nim od peletonu oderwał się właśnie Wellens.

Rok temu ruszyłem za wcześnie. Jeśli miałbym dwóch lub trzech towarzyszy, to moglibyśmy zbudować większą przewagę. Nie jestem w tej chwili tak dobry na Mur de Huy jak Valverde czy Rodriguez. Jeśli Cherave byłoby kilometr lub dwa dłuższe, to peleton przed zakrętem na Mur de Huy liczyłby 20-30 zawodników

– tłumaczył Belg.