Danielo - odzież kolarska

Primoz Roglic wśród najlepszych na trasie Volta ao Algarve 2016

Nowy nabytek holenderskiej ekipy demonstruje potencjał w starciu ze światową elitą.

26-letni Słoweniec, były skoczek narciarski, Primoz Roglic zajął 5. miejsce w portugalskim wyścigu Volta ao Algarve, na trasie jednego z pierwszych wiosennych przetarć ustępując jedynie takim zawodnikom jak Geraint Thomas (Team Sky), Ion Izagirre (Movistar Team), Alberto Contador (Tinkoff) i Thibaut Pinot (FDJ).

Jeżdżący w holenderskiej ekipie LottoNL – Jumbo Roglic debiutuje w tym roku na kolarskich salonach, po raz pierwszy w karierze mierząc się z czołowymi specjalistami w rozgrywaniu imprez etapowych. Poprzednio przez trzy lata ścigał się na poziomie kontynentalnym, reprezentując słoweńską Adria Mobil i w jej barwach notując kilka bardzo przyzwoitych wyników.

Na trasie Volta ao Algarve były skoczek narciarski błysnął trzecim miejscem na Alto da Foia, w końcówce drugiego etapu ustępując tylko Luisowi Leonowi Sanchezowi (Astana) i Geraintowi Thomasowi. Dobrze poszło mu też na ostatnim odcinku, gdzie finiszował szósty, zaledwie 28 sekund za zwycięskim Contadorem.

To był ciężki i nerwowy etap ze sporą ilością wspinaczek. Primoz pojechał bardzo mocno, zaskoczył tym 5. miejsce w klasyfikacji generalnej za Aru, Contadorem i Thomasem. To powód do dumy

– oceniał dyrektor sportowy Merijn Zeeman po niedzielnym etapie zwieńczonym podjazdem pod Alto de Malhao.

Roglic zaskakująco dobrze pojechał też na czasówce – 24. miejsce i 1:13 straty do Fabiana Cancellary na 18 kilometrach to wynik dobry, biorąc pod uwagę, że Słoweniec w tej konkurencji nigdy nie błyszczał, a do Thomasa i Contadora stracił odpowiednio 45 i 10 sekund.

Alto de Malhao okazało się trudnym wyzwaniem i choć Roglic nie zdołał utrzymać koła czołowych górali, przykleił się do jadącego równym tempem Thomasa i zmagania zakończył na 5. miejscu w klasyfikacji generalnej.

Ciągle mam problemy z ustawieniem się przed podjazdami. Chłopaki mi bardzo pomogli, za co im bardzo dziękuję. W końcówce walka odbywa się w głowie, a w tym jestem dobry. Po prostu powtarzam sobie, że linia już blisko i że muszę wykrzesać z siebie wszystko co mam. Wynik bardzo mnie cieszy i jest oczywiście zastrzykiem motywacji

– wyjaśniał na mecie.