W polkowickiej strefie ekonomicznej, na terenie fabryki CCC, jeden z magazynów zaadaptowano na nowe centrum kolarskie zespołu Piotra Wadeckiego. Mówi o tym m.in. wielki napis na szybie. Mówiły też liczne zaparkowane samochody. Wszyscy przyjechali w piątek na prezentację CCC Sprandi Polkowice na sezon 2016.
Oficjalne prezentacje pomarańczowej drużyny dla gości, oficjeli i dziennikarzy nie są niczym nowym. Dwa lata temu team przedstawił się kibicom w lubińskim centrum handlowym CuprumCup. Większość tych kibiców to byli raczej kibice z przypadku, czyli po prostu klienci poszczególnych sklepów, którzy stanęli i popatrzyli, co na zbudowanej scenie wyprawia Włodek Rezner, który wyczytywał kolejnych zawodników.
Tym razem było inaczej. Aurę lekko kameralną zamieniono na high-level. Prezentacja z pompą. Z mappingiem, hologramem na autokarze, z Piotrem Sobczyńskim i Pauliną Chylewską, którzy pełnili rolę moderatorów, głośną muzyką, sztucznym dymem i ogniem. Tak, koncepcja, jak i realizacja mogła się podobać (choć to oczywiście subiektywna ocena). Coś nowego, coś innego. Widać było pewien pomysł.
Główna hala z minuty na minutę się zapełniała. Byli oczywiście prezes CCC Dariusz Miłek, prezes PZKol Wacław Skarul czy wiceprezes Bogdan Rzepka. Przybyli liczni reprezentanci mediów. Przybyli wreszcie sami kolarze – i co ważniejsze w pełnym składzie. Co prawda w hali głównej kolarskiego centrum panował lekki chłód, lecz dało się wytrzymać. Również Sylwester Szmyd, Davide Rebellin i spółka, ubrani w czysto kolarskie stroje, dali radę. Dopiero po wszystkim przywdziali nieco grubsze odzienia.
Zaczęło się tradycyjnie od powitania, podziękowań, prezes Skarul miał dla prezesa Miłka prezent w formie „kolarskiego huzara”. Nie, w miedzianym zagłębiu nie pojawił się Bartek Huzarski…
Maciek Paterski powiedział, że koncentruje się na wyścigach marcowych i kwietniowych, Szmyd powiadomił, że dobrze się czuje w grupie „Wadka”, dziadek Rebellin jeszcze nie myśli o zakończeniu kariery. A Jakub Kaczmarek i Paulina Chylewska są od wczoraj facebookowymi przyjaciółmi. Ogólnie, było miło i przyjemnie. Po części formalnej w programie znalazł się koncert skrzypkowo-dyskotekowy. A ponieważ hala to hala, w takim razie specyficzna akustyka. Nawet najmniejszy decybel przypominał walenie młota.
Potem to już tylko poczęstunek i ewentualne niewiążące rozmowy. Kto chciał, mógł zwiedzić centrum kolarskie, pierwszy taki klubowy obiekt w Polsce. Przede wszystkim będzie funkcjonował jako serce zarządzania, organizacji, logistyki i park maszyn. Niestety w projekcie nie było miejsca na bazę noclegową. Szkoda, bo można by wtedy zaoszczędzić nieco na rezerwacjach hotelowych.
I to wszystko w dniu, w którym CCC Sprandi Polkowice potwierdziło zaproszenie na Ronde van Vlaanderen. Wadecki czy Robert Krajewski wspominali o WorldTourze, o tym, by stać się częścią pierwszej dywizji. Jak na razie w kieszeni mają kilka dzikich kart na 2016 rok, najdłuższy autokar w peletonie, robiące wrażenie centrum kolarskie, mieszankę doświadczenia i młodości w kadrze oraz ambicje. Co stoi na przeszkodzie, by cel swój urzeczywistnić? Jeśli będą wyniki, będzie wszystko możliwe.
Bo fajnie byłoby oglądać na stałe w WT polską stajnię.
Marianne Vos (Team Visma | Lease a Bike) triumfowała w Sigüenza w siódmym dniu La Vuelta Femenina.
Pod nieobecność ubiegłorocznego zwycięzcy, Primoza Roglica, z numerem jeden pojedzie drugi zawodnik tamtego wyścigu Geriant Thomas.
Evita Muzic dumna z siebie. Daria Pikulik bez ogródek o tym, jak przygotowania olimpijskie wyglądają w Polsce. Marta Lach znowu…
Francuzka Evita Muzic (FDJ-Suez) wygrała po wspinaczce do Laguna Negra szósty etap La Vuelta Femenina.
Zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2024. 4 maja (sobota): Venaria Reale – Turyn (140 km ⭐️⭐️⭐️).
Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…