Roman Kreuziger nie wystartuje w przyszłorocznym Giro d’Italia. Wszystko podporządkuje Tour de France, gdzie zostanie pomocnikiem Alberto Contadora.
Zawodnik Tinkoff-Saxo w minionym sezonie był częścią zespołu, który świętował triumf “El Pistolero” we włoskim tourze. Zapłacił za to później podczas “Wielkiej Pętli”.
Giro kosztował mnie mnóstwo energii, dlatego nie ma mowy o powtórce w przyszłym sezonie. Nie chcę stawić się na Tour zmęczony. Na pierwszych etapach tego się nie odczuwa, pomaga motywacja jazdy dla Contadora, ale brak świeżości szybko przypomina o sobie
– powiedział Kreuziger, przepytywany przez “Cyclingnews”.
Przygotowania do kolejnego sezonu będą dla czeskiego zawodnika znacznie mniej stresujące od poprzednich. Znad 29-latka została zdjęta perspektywa dyskwalifikacji, której domagała się UCI, powołująca się na paszport biologiczny. W czerwcu kolarskie władze niespodziewanie wycofały apelację z Trybunału Arbitrażowego, uznając sprawę za niebyłą.
Do połowy listopada mam wakacje, a starty rozpocznę w lutym. Po kilku wyścigach z Peterem Saganem, jak Strae Bianche i Mediolan-San Remo, pojadę Kraj Basków i ardeńskie klasyki. Po przerwie czekają Tour de Suisse i Tour de France.
Zwycięzca Tour de Suisse (2008), Tour de Romandie (2009) i Amstel Gold Race (2013) ma również własne cele.
Myślę, że Ardeny, Szwajcarię i Tirreno-Adriatico pojadę na siebie. Zimę w końcu przepracuję ze spokojną głową i liczę na dobre przygotowanie. Twardo stąpam po ziemi, ponieważ za rok wygasa mi kontrakt. Chciałbym wrócić tam, gdzie już byłem, powtórzyć taki sezon jaki miałem w 2013 roku
– zaznaczył, przypominając że obok zwycięstwa w Amstel, w 2013 trzeci ukończył Tour de Suisse i Clásica de San Sebastián oraz piąty Tour de France.