Il Lombardia 2015: Rafał Majka zaliczył przetarcie

Druga lokata w Mediolan-Turyn potwierdzeniem dobrej dyspozycji Polaka.

Po raz drugi w karierze Rafał Majka stanął na podium jednego z najstarszych wyścigów jednodniowych. Kończący się tradycyjnie na podjeździe do Basilica di Superga wyścig Mediolan-Turyn co roku jest możliwością popisu dla wspinaczy i zawodników lubiących ciężki imprezy jednodniowe, którzy na szosach pod Turynem szykują się na ostatni z monumentów – Il Lombardia.

Majka po raz drugi finiszował na drugim miejscu w najstarszym włoskim klasyku – poprzednio w 2013 roku przegrał jedynie z Diego Ulissim.

Trzeci kolarz Vuelta a Espana do włoskich startów przystąpił niemal bezpośrednio po powrocie z mistrzostw świata w amerykańskim Richmond, co, jak sam zaznaczył, odbiło się na jego dyspozycji.

Nie czułem się komfortowo. Po powrocie z USA byłem dwa dni w domu, a dziś wiedziałem, że mój organizm nie jest jeszcze w pełni wyregulowany. Cieszę się jednak z drugiego miejsca i z formy jaką prezentuję. Zaliczyłem ważny test przed Lombardią i myślę, że w niedzielę nogi będą lepiej kręciły. Jestem w formie, dlatego też byłem w stanie atakować i naciskać

– wyjaśniał zawodnik rosyjskiej ekipy, który w finale kilkukrotnie atakował, do mety dojeżdżając ostatecznie 16 sekund za zwycięskim Rosą.

Polak na ostatnich trzech kilometrach skontrował Holendra Woutera Poelsa (Team Sky) i po oderwaniu się od grupki rywali samotnie ruszył w pościg za Rosą.

Nie byłem pewien jak poradzę sobie w końcówce, dlatego zaatakowałem na początku podjazdy by zobaczyć jak zareaguje organizm. Chris Anker i Poljański wspierali mnie cały dzień, Chris pociągnął bardzo mocno w końcówce. Widziałem, że pracują na mnie, to dodało mi motywacji. Normalnie w takiej końcówce chciałbym wygrać, ale jestem zadowolony z drugiego miejsca. Diego Rosa był bardzo silny i wybrał dobry moment do ataku, nie mogłem go dogonić po ostatnim ataku

– zaznaczył kolarz z Zegartowic.

Majka w niedzielę stanie na starcie 109. edycji Il Lombardia, swojego ostatniego startu w tym roku. Polak liczył będzie na zanotowanie kolejnego dobrego rezultatu w “wyścigu spadających liści”, w którym przed dwoma laty zajął trzecie miejsce.