Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2015: Geraint Thomas bez urazów po kolizji z Warrenem Barguilem

Brytyjczyk traci 38 sekund po zderzeniu ze słupem i wizycie w rowie na Col de Manse.

Kręte i techniczne zjazdy prowadzącej do Gap Col de Manse widziały już potworny upadek Joseby Belokiego, stąd też wydarzenia 16. etapu Tour de France nie mogły i na szczęście nie wpisały się tragicznie w barwną historię francuskiego wyścigu.

A działo się. Mająca 20 minut przewagi nad peletonem grupa uciekinierów walczyła o etapowy triumf, a życie na zjeździe ryzykował lider klasyfikacji punktowej – Peter Sagan. Słowak z ekipy Tinkoff-Saxo po raz kolejny na mecie był drugi, mimo że na zjazdach do Gap stawiał wszystko na jedną kartę, próbując złapać prowadzącego Rubena Plazę.

Wyczyny Słowaka przyćmił jednak przejazd peletonu. Francuz Warren Barguil (Giant-Alpecin) nie czuł się najmocniej w wąskich zakrętach i na jednej z ramp nie zapanował nad rowerem, na szerokim łuku uderzając ramieniem jadącego przed nim Gerainta Thomasa. Piąty kolarz klasyfikacji generalnej wypadł z właściwego toru i z impetem wjechał w przydrożny słup, po czym odbił się i wylądował w głębokim rowie.

Nic mi nie jest. Jestem trochę wstrząśnięty, ale będzie dobrze, bywało już gorzej. To strasznie frustrujące, wszyscy próbują szybko pokonać ten zjazd. Nie rozumiem czemu po prostu nie siedzą na swoim miejscu

– mówił na mecie Walijczyk, który do mety dotarł ze stratą 38 sekund do pozostałych faworytów, nie tracąc jednak 5. miejsca w klasyfikacji generalnej.

Co się dokładnie stało?

Jechałem spokojnie gdy nagle Barguil wjechał we mnie, zepchnął mnie na latarnię, a ja wpadłem do rowu!

– opisywał Thomas.

Barguil, który na feralnym wirażu wybronił się od upadku, do mety dojechał w grupce faworytów, a na mecie bił się w piersi.

Przeprosiłem Gerainta zaraz po finiszu. Bardzo się cieszę, że nic mu nie jest, jest mi naprawdę przykro, że tak wyszło. Van Garderen popchnął mnie delikatnie i dłoń ześlizgnęła mi się z kierownicy. Zahamowałem o sekundę za późno i wjechałem w Thomasa

– tłumaczył się.

fot. ASO/B.Bade