Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2015: Froome oblany moczem, Nibali okradziony

Karygodne zachowanie jednego z kibiców na trasie 14. etapu Grand Boucle.

Lider wyścigu Tour de France Christopher Froome (Team Sky) na konferencji prasowej po 14. etapie wyścigu poskarżył się na zachowanie kibiców przy trasie wyścigu.

Po 50-60 kilometrach jeden z ludzi przy drodze wylał na mnie małą szklankę moczu i krzyknął “doper!”. Jestem bardzo zawiedziony

– powiedział Brytyjczyk przed kamerami ITV, podkreślając, że za atmosferę wokół zespołu Sky odpowiadają “pewne osoby” w mediach, które miały “nieodpowiedzialnie relacjonować wyścig”.

Froome od czasu swojego zwycięstwa w Tourze w 2013 roku mierzy się z falą krytyki i pytań o doping. Brytyjczyk niezłomnie podtrzymuje, że jest czysty i że środków dopingujących nie stosuje, co jednak nie powstrzymuje kibiców i ludzi związanych z kolarstwem od spekulacji na temat jego występów na trasie “Wielkiej Pętli”.

30-letni Brytyjczyk prowadzi w tegorocznym wyścigu do Paryża, po zwycięstwie na pirenejskim odcinku do La Pierre-Saint-Martin dysponując ponad trzyminutowym zapasem nad Kolumbijczykiem Nairo Quintaną (Movistar Team) i Tejayem van Garderenem (BMC).

Ale to nie jedyny przykry incydent w trakcie tegorocznej „Wielkiej Pętli”, który dotknął Team Sky. Richie Porte wyjawił, że został intencjonalnie uderzony na podjeździe  La Pierre-Saint-Martin, prowadzącym na metę 10. etapu.

Całkiem inna przykrość dotknęła Vincenzo Nibalego. Rano złodzieje wkroczyli do hotelu, gdzie nocowali kolarze Astany, kiedy ci zeszli akurat na śniadanie. Okradziono m.in. “Rekina z Mesyny”. Włoch stał się uboższy o 500 euro oraz okulary przeciwsłoneczne, w których wygrał Tour rok temu.

Vincenzo ubolewa z powodu kradzieży, ponieważ to była bardzo cenna dla niego pamiątka. Jesteśmy rozczarowani reakcją pracowników hotelu. Umywają ręce i powtarzają, że kradzież była niemożliwa

– poinformował kazachski zespół.

fot. Kuba Zimoch / rowery.org