Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2015: Thibaut Pinot nie powalczy o podium

Francuski kolarz traci sześć i pół minuty na czterech etapach.

Niemal dokładnie trzy lata temu, 8 lipca 2012 roku, Marc Madiot szalał z radości w samochodzie zespołu FDJ. Doświadczony manager krzyczał ile powietrza w płucach, dopingując swojego wychowanka, 21-letniego Thibaut Pinot, który po samotnym rajdzie jechał po etapowe zwycięstwo. Najmłodszy zawodnik wyścigu stał się największą nadzieją francuskiego kolarstwa i po trzecim miejscu w Paryżu w 2014 roku, w tym roku miał walczyć o maillot jaune.

25-letni dziś Thibaut na górskiej trasie walczyć miał o zastąpienie Bernarda Hinault na pozycji ostatniego francuskiego zwycięzcy największego wyścigu świata. Ten potoczył się jednak inaczej i już po czterech dniach rywalizacji wiadomo, że młodzian z Górnej Saony o czołowe pozycje nie powalczy.

Ten Tour nie zaczął się dla nas dobrze

– ocenił sucho Madiot, przepytywany przez dziennikarzy na mecie 4. etapu “Wielkiej Pętli”.

Grupa prowadzona przez dwukrotnego zwycięzcę Paryż-Roubaix nie miała szczęścia na odcinku prowadzącym przez brukowe odcinki północnej Francji.

To był defekt, ale dziś w ogóle nie czułem się dobrze. Muszę chwilę odetchnąć, tak fizycznie, jak i psychicznie, bo od początku Touru męczę się z zapaleniem oskrzeli

– tłumaczył pod teamowym autobusem rozgoryczony Pinot.

Francuz na pierwszym etapie znalazł się o złej stronie rantu i stracił 1:28. Tyczkowatemu zawodnikowi kiepsko poszło również na Mur de Huy, gdzie zanotował stratę półtorej minuty.

Trzeci kolarz ubiegłorocznego Touru na czwartym etapie przebił oponę na około 20 kilometrów przed metą, na przedostatnim sektorze bruku. Wściekły Francuz nerwowo poganiał mechanika, ale kilka kilometrów dalej defekt sprzętu znów pokrzyżował mu plany. Podopieczny Marca Madiot nie zdecydował się wsiąść na rower zaoferowany przez drużynowego kolegę Matthieu Ladagnousa, który, mimo niewielkiej różnicy wzrostu, ma zupełnie inną, wyższą pozycję na rowerze.

Pinot czekał na nowy rower i tracił, na mecie meldując się na 68. pozycji, 3:23 za zwycięskim Tonym Martinem. W klasyfikacji generalnej Francuz traci już 6:30 i o nawiązaniu walki o czołowe pozycje może zapomnieć.

Tour de France to długi wyścig, w drugim i trzecim tygodniu jest kilka pięknych etapów. Mam nadzieję, ma ją ekipa, mam nadzieję, że wy też

– podsumował 25-latek we wpisie na oficjalnej stronie w serwisie Facebook.

fot. ASO/B.Bade