Według hiszpańskiej prasy organizatorzy zeszłorocznych szosowych mistrzostw świata w Ponferradzie, które tak wspaniale zakończyły się dla biało-czerwonych, stracili nawet dziewięć milionów euro.
Ponferrada, miasto leżące 100 km na zachód od Leon, zamiast zarobić na czempionacie, jest „w plecy” od 2,7 do 9 mln euro. Prawidłową cyferkę poznamy dopiero jesienią. Tak czy siak, chodzi o prawie 20% rocznego budżetu władz miasta.
Na długo przed wrześniowymi mistrzostwami było wiadomo, że Hiszpanie mają problemy finansowe. Wtedy w sukurs organizatorom przyszedł region Kastylii oraz Leon, który wysupł nieco grosza. Całkowity koszt MŚ miał wynieść 11 mln euro, z czego 5 mln euro wpłynęło na konto UCI. Podobno wszyscy sponsorzy czempionatu, a było ich siedmiu, wspomogli MŚ jedynie kwotą 1,4 mln euro.
Na sprzedaży biletów organizatorzy zarobili jedynie około 32 tys. euro. Nikomu się nie chciało jechać do „zabitej dechami” Ponferrady, tak daleko leżącej od dróg komunikacyjnych. Tym bardziej, że na miejscu, jak donoszono, rządzi „mafia hotelowa”.
Zespół LIdl-Trek wygrała jazdę drużynową na czas, otwierającą wyścig La Vuelta Femenina.
Dorian Godon (Decathlon AG2R La Mondiale) wygrał w Vernier na zakończenie wyścigu Tour de Romandie.
Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Vuelta España Femenina to pierwsza duża etapówka i pierwszy duży sprawdzian dla najlepszych góralek. Oto trasa, faworytki i plan relacji…
Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.