Philippe Gilbert ma na koncie dwie edycje Il Lombardia (2009-10), ale po wprowadzonych później zmianach na trasie, które zaczęły faworyzować dobrych górali, przestał się liczyć w tym monumencie. W niedzielę 32-letni Belg znów może powrócić do gry.
Zawodnik BMC Racing nie ukrywa, że po ostatnich zmianach w Wyścigu Opadających Liści jego szanse ponownie zdecydowanie wzrosły.
Nowa trasa jest niemal dla mnie stworzona. Praktycznie cała została zmieniona i jest bardziej techniczna
– stwierdził mistrz świata z 2012 roku w rozmowie ze Sporza.
Gilbert jest dobrej myśli zwłaszcza po Ponferradzie, gdzie pokazał dobrą formę, poświęcając się na końcowych kilometrach w pościgu dla Grega Van Avermaeta za Michałem Kwiatkowskim.
Motywacji nigdy mi nie brakuje, niedziela w niczym się nie będzie różniła, ale po Ponferradzie nabrałem do siebie zaufania. Już nie chcę wracać do wyścigu o mistrzostwo świata. Spełniłem mój obowiązek dla Belgii i mojego sponsora.
Wracając do Il Lombardii Gilbert obawia się zwłaszcza kolarzy z Hiszpanii.
Bez wątpienia faworytem pozostaje Rodriquez. Poza nim muszę uważać na Contadora i Valverde. Obaj ciągle walczą o prowadzenie w rankingu WorldTour.
Copyright © rowery.org. Wszelkie prawa zastrzeżone.