Po trzech odcinkach hiszpańskiego wyścigu polski zawodnik powoli przesuwa się w kierunku czołowej dziesiątki.
Finisz w Arcos de la Frontera nie odpowiadał prowadzącemu na trasach hiszpańskiej Vuelty zespół Lampre-Merida Przemysławowi Niemcowi. Niemiec, który na dzień przed startem hiszpańskiego Grand Touru przejął dowodzenie nad włoskim zespołem, nie czuje się dobrze na tak niewielkim nachyleniu terenu.
Polak do mety dotarł w drugiej grupce, notując stratę 7 sekund.
Finisz nie odpowiadał mojej charakterystyce, ale próbowałem minimalizować straty do zawodników będących na czele. Straciliśmy kilka pozycji na zjeździe i w finale startowaliśmy z dalszych pozycji. Minąłem wielu kolarzy na podjeździe, ale nie udało mi się dołączyć do czołówki
– tłumaczył po etapie.
34-latek w roli lidera zastępuje nieobecnego Christophera Hornera i liczy na poprawienie swojego wyniku z 2012 roku – 15. pozycji.
Niemiec w klasyfikacji generalnej jest 18., do prowadzącego Michaela Matthewsa traci 36 sekund. Pierwsze góry pojawią się na szóstym odcinku, gdy kolarze finiszowali będą na Alto Cumbres Verdes (4,6 km, 7,8%; max. 12,7%).
fot. Paweł Gadzała/rowery.org