Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2014: wypowiedzi po 17. etapie

Za plecami mrugającego do kamery Rafała Majki, na 17. etapie, o lokaty na podium 101. edycji Tour de France walczyli czołowi kolarze tegorocznej “Wielkiej Pętli”.

Przed ostatnim górskim odcinkiem tegorocznego Touru i finałową jazdą indywidualną na czas w klasyfikacji generalnej wciąż dochodzi do przetasowań, a za plecami prowadzącego Vncenzo Nibalego trwa w najlepsze rozgrywka o miejsca na podium.

Lider ekipy Astana po raz kolejny udowodnił, że w górach nie ma na niego mocnych i pewnie odjechał rywalom na zboczach Pla d’Adet.

Czuję się bardzo dobrze. Mam sporą przewagę w klasyfikacji generalnej, ale biorąc pod uwagę, że jutro mamy etap z metą na Hautacam, a potem czasówkę – wolałem zaatakować i nadrobić trochę sekund, tak na wszelki wypadek. Nie wiem jaki wpływ mają na Sycylię moje występy, ale założę się, że wszyscy są szczęśliwi. Mam nadzieję, że do kolarstwa przekonuje się młodzież, choć powinniśmy mieć też więcej sponsorów

– tłumaczył “Rekin z Mesyny”

Nibali ma teraz 5 minut i 26 sekund nad drugim Alejandro Valverde i 6 minut nad trzecim Thibaut Pinot.

Jedynym kolarzem, który, nie po raz pierwszy zresztą, zdołał utrzymać się na kole Sycylijczyka był Jean-Christophe Peraud. Doświadczony zawodnik z ekipy Ag2r La Mondiale przykleił się do jadącego w żółtej koszulce “Rekina” i koła nie puścił do samej mety.

W trzecim tygodniu każdy etap jest ciężki. Dziś trzeba było być mocnym psychicznie. Romain był dziś z przodu, wspaniale mi pomagał. Jestem bardzo zadowolony z mojej dyspozycji. Utrzymanie się za Nibalim w trzecim tygodniu Touru to jest duże osiągnięcie. Cieszę się, że mi się to udało, a o miejsce na podium będę walczył

– zapowiedział 37-latek, który w zespole Vincenta Lavenu wyszedł na pozycję lidera, w klasyfikacji generalnej utrzymując 4. miejsce, ale stratę do drugiego Alejandro Valverde zmniejszając do 42 sekund.

Manager zespołu nie chce jednak oficjalnie mówić o poświęceniu młodszego ze swoich asów – Romaina Bardeta. Młody Francuz stracił wprawdzie maillot blanc, ale wciąż zajmuje piątą pozycję w klasyfikacji generalnej.

Próbowałem coś zainicjować na zjeździe, nie wyszło. Ważne, że byłem częścią spektaklu. Będę walczył o utrzymanie miejsca w czołowej piątce, ale to nogi zdecydują o tym w jakiej kolejności będziemy w Paryżu. Peraud to jedyny zawodnik, który potrafi utrzymać się za Nibalim. Bycie za nim nie stanowi dla mnie kłopotu – obaj walczymy o czołowe miejsca i świetnie nam się współpracuje

– mówił 23-latek, który w klasyfikacji generalnej traci już ponad 7 minut.

Trzecie miejsce i białą koszulkę najlepszego młodzieżowca utrzymał Thibaut Pinot (FDJ.fr). Francuz ma apetyt na drugie miejsce w Paryżu – do Alejandro Valverde traci jedynie 34 sekundy. 24-latek pozostaje jednak realistą i kreśli warunki, w jakich może ukończyć wyścig na drugim miejscu.

Zachowałem białą koszulkę, co było dla nas bardzo ważne.Dziś nie zrobiłem nic wielkiego by zbliżyć się do miejsca na podium w Paryżu. Przed czasówką muszę mieć jakąś minutę nad Valverde i Peraud. Jutro Hautacam, przydałyby mi się nogi z etapu na Port de Bales

– uśmiechnął się tyczkowaty Francuz.

Pod naporem młodej generacji francuskich kolarzy grunt pod nogami traci powoli Alejandro Valverde. Hiszpan przewodzący grupie Movistar utrzymał wprawdzie drugie miejsce w klasyfikacji generalnej, ale jego przewaga nad trzecim Thibaut Pinot (FDJ.fr) to zaledwie 34 sekundy.

Na pewno miałem chwilę słabości, ale koledzy byli cały czas przy mnie. Udało mi się odzyskać swój rytm i zminimalizować straty do Nibalego i Peraud. Pinot i Peraud są najbliżej, ale to tego drugiego obawiam się najbardziej, bo jeździ bardzo dobrze na czas. Znam podjazd pod Hautacam, ale będzie ciężko, szczególnie po tych dwóch odcinkach

– ocenił 34-latek.

Po wczorajszym dniu słabości lepiej zaczął spisywać się Pierre Rolland. 4. kolarz tegorocznego Giro d’Italia wrócił do czołowej dziesiątki, do mety docierając jedynie 8 sekund za Nibalim.

Brakowało mi tego czegoś. Tego elementu, który sprawia że jesteś czwarty, piąty, szósty, a nie pierwszy. Trochę świeżości. W przyszłości będę musiał wybierać między Giro i Tourem. W tym roku chciałbym skończyć oba wyścigi w czołowej dziesiątce. Ostatnim, któremu się to udało, był chyba Alberto Contador w 2010 roku, więc to fajne osiągnięcie

– przyznał 27-letni Francuz.