Osiem razy w swojej karierze Rudi Altig wygrywał etapy Tour de France, w 1966 został mistrzem świata. Natomiast Olaf Ludwig zwycięstw etapowych ma trzy, czyli cztery mniej niż Marcel Kittel (Giant-Shimano).
Obaj panowie wypowiedzieli się na temat swojego wielkiego następcy.
Marcel jest fenomenalny, teraz powinien wrzucić na luz i skoncentrować się na tym, by dojechać do Paryża
– mówił Altig.
Również Ludwig nie krył radości po trzech triumfach Kittela w 101. edycji „Wielkiej Pętli”.
Jestem pod wielkim wrażeniem. Nie wiem, czy on akurat zdaje sobie sprawę z tego, co osiągnął. Chyba dopiero po latach przypomni sobie te wszystkie fantastyczne momenty. Marcel jest niesamowicie spokojny, mądry, wie, co robi. Nie wpada w panikę, jeśli jego pociąg nie pracuje tak, jak powinien
– tłumaczył 54-latek.
Inny były niemiecki znakomity sprinter Erik Zabel, wielki przyjaciel Kittela, wierzy, że 26-latek pobije jego rekord 12 wygranych etapów.
Jest w stanie, może to uczynić, czego mu zresztą życzę. Definiuje pojęcie sprintu na nowo, jestem jego wielkim fanem
– oznajmił „Ete” L’Equipe.
Ostatnim zawodnikiem, który w czterech pierwszych dniach Touru triumfował trzy razy, był Luksemburczyk François Faber – w 1909 roku.