Ion Izagirre w końcu będzie miał szansę pokazać się jako lider podczas Wielkiego Touru. Hiszpan poprowadzi grupę Bahrain Merida podczas 104. Tour de France (1-23 lipca).
Dla ekipy z Królestwa Bahrainu będzie to debiutancki start w “Wielkiej Pętli”. Młody zespół ma już sukcesy na swoim koncie za sprawą Vincenzo Nibalego, który w maju podczas Giro d’Italia zajął trzecie miejsce. W ślady za “Rekinem z Mesyny” ma iść Ion Izagirre, który otrzymał szansę walki w klasyfikacji generalnej we Francji.
Hiszpan pokazuje się w tym roku z bardzo dobrej strony. Praktycznie każdy wyścig kończył w czołowej dziesiątce. Tour de Suisse ukończył na szóstej pozycji, będąc drugi podczas 7. etapu z Zernez do Sölden. W niedzielę zdobył brązowy medal mistrzostw Hiszpanii w wyścigu ze startu wspólnego, przegrywając tylko z Jesusem Herradą i Alejandro Valverde (obaj Movistar).
Rok temu podczas Tour de France Izagirre, jeżdżący jeszcze w drużynie Movistar, otrzymał szansę wygrania jednego z odcinków, którą wykorzystał triumfując podczas 20. etapu. Wtedy Hiszpan był jednym z głównych pomocników Nairo Quintany. Teraz szefowie drużyny Bahrain Merida to jemu powierzyli to zadanie, co będzie jego pierwszym takim doświadczeniem w karierze.
Swoich szans podczas płaskich etapów poszuka Włoch Sonny Colbrelli. 27-latek nie ma znaczących sukcesów na swoim koncie, chociaż możemy znaleźć u niego zwycięstwa w mniejszych wyścigach we Włoszech oraz triumf w Brabanckiej Strzale. Podczas tegorocznego wyścigu Paryż-Nicea Włoch okazał się najlepszy podczas 2. etapu, będąc lepszym od Johna Degenkolba (Trek-Segafredo). Dla Colbrellego to pierwszy start w Tour de France.
Niektóre etapy są przeznaczone dla wszystkich zawodników z naszej ekipy, dlatego każdy będzie miał szanse się pokazać w wyścigu, m.in. jadąc w ucieczce
– powiedział dyrektor generalny Philippe Mauduit, cytowany na oficjalnej stronie internetowej zespołu.
Skład drużyny Bahrain Merida na Tour de France 2017: Janez Brajkovic, Ondrej Cink, Yukiya Arashiro, Tsgabu Grmay, Ion Izagirre, Sonny Colbrelli, Borut Bozic, Javier Moreno oraz Grega Bole.
Kasja Dubrownik
27 czerwca 2017, 18:48 o 18:48
I to arabski 😉