Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2017. Bruno Reverberi: “to wszystko głupoty, które słyszałem wiele razy”

Kolarz Bardiani-CSF

Bruno Reverberi, dyrektor sportowy grupy Bardiani-CSF, wypowiedział się na temat pozytywnych testów antydopingowych u dwóch swoich podopiecznych. 

Wczoraj Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) poinformowała, że Stefano Pirazzi i Nicola Ruffoni zostali prowizorycznie zawieszeni i wycofani z 100. edycji Giro d’Italia. W ich próbkach wykryto zabroniony peptyd GHRP-6. Jest to cios dla włoskiej grupy, której teraz grozi zawieszenie na okres 15 do 45 dni, i choć pozostali zawodnicy stanęli na starcie dzisiejszego odcinka, istnieje ryzyko, że podczas trwania wyścigu zostaną z niego wyrzuceni.

Reverberi, który prowadzi grupę od 1982 roku przyznał, że nabrał podejrzeń, gdy 30-letni Pirazzi i 22-letni Ruffoni zostali wytypowani na dodatkową kontrolę, oddzielnie od reszty zespołu. Przekonywał również, że kierownictwo Bardiani-CSF nie ma nic wspólnego z ich wynikami.

W środę pobrano próbki od wszystkich kolarzy, a w czwartek tylko od tej dwójki. To było dziwne. Dowiedziałem się o wszystkim wczoraj, o godzinie szóstej, i zadzwoniłem do dyrektora wyścigu, Mauro Vegniego. Unia celowo wstrzymała publikację komunikatu, aby nie zepsuć atmosfery podczas prezentacji.

Jeżeli ktoś ustali, że to my namawialiśmy zawodników na doping, może podrzeć moją licencję

– powiedział Włoch w rozmowie z “Gazettą dello Sport”.

Po ogłoszeniu wyników, kierownictwo grupy zdecydowało się na przeprowadzenie rozmowy z dwoma oskarżonymi zawodnikami. Według Reverberiego, ich zachowanie pogorszyło jednak ich sytuację.

Pirazzi nic nie mówił, a Ruffoni się bronił. Tłumaczył, że nie wie, jak do tego doszło, że podda się większej ilości badań, że znajdzie prawnika. Ale to wszystko głupoty, które słyszałem wiele razy. Tu o wszystkim decydują testy UCI i nic innego

– stwierdził.

Jeżeli drużyna Bardiani-CSF zostanie wycofana z Giro d’Italia podczas jego trwania, będzie to niewątpliwie kłopotliwa, a wręcz dramatyczna sytuacja. W przeszłości zawodnicy włoskiej grupy zmagali się bowiem z dopingiem, przez co ich reputacja wisi na włosku.

Zawodnicy podpisują umowy z drużyną, wiedzą, że gdy wynik będzie pozytywny, stracą pracę. Możemy również iść do sądu i żądać odszkodowań. Ale jak mamy to zakwalifikować? Myślę tylko o sponsorach, którzy nie nakładali na nas żadnej presji, ani na mnie, ani na moich zawodników.

Jestem w rozpaczy, chcę płakać i odejść. Kolarstwo jest moją pasją, a w życiu zaliczyłem już 36. edycji Giro. Kolejne zwycięstwo nie będzie już miało dla mnie znaczenia

– sugerował 75-letni Reverberi.

Po skreśleniu dwóch zawieszonych zawodników, skład włoskiej grupy na ich narodowy wyścig skurczył się do siedmiu zawodników. Na trasie pojawią się Vincenzo Albanese, Simone Andreetta, Enrico Barbin, Nicola Boem, Giulio Ciccone, Mirco Maestri i Lorenzo Rota.