Drugi etap Volta a Catalunya, druga wygrana Nacera Bouhanniego.
Kontrowaliśmy przebieg dzisiejszego odcinka od samego startu. Drużyna świetnie pojechała. Mam oczywiście nadzieję, że uda mi się zgarnąć jeszcze jeden etap. Będzie ciężko, bo wjeżdżamy w góry. Sezon 2016 dobrze się dla mnie zaczął. Mamy koniec marca, a ja na koncie już posiadam cztery triumfy
– mówił sprinter zespołu Cofidis.
Jednak główne cele „Boksera” znajdują się w okresie letnim.
Chodzi mi o Tour de France, zwycięstwa etapowe. Byłoby aroganckie, gdybym mówił, że jestem najlepszym sprinterem na świecie. W Katalonii startuje wielu mocnych sprinterów. Ben Swift (Sky) był przecież drugi w Mediolan-San Remo, dobrze sobie radzi w pagórkowatym terenie. Chyba Swift jest aktualnie dla mnie największym rywalem
– dodał Bouhanni, który zmagał się przez cały dzień z bólami brzucha i musiał odwiedzić lekarza wyścigu.
Wtorkowy etap rozpoczął się minutą ciszy. Rano w Brukseli zginęło w wyniku zamachu terrorystycznego ponad 30 osób.
Wszyscy rano oglądaliśmy wiadomości, wiemy, co się dzieje w domu. Dwa dni temu sami wylatywaliśmy z lotniska Zaventem, by przylecieć do Hiszpanii. To straszne, co się dzieje w Brukseli
– powiedział Thomas De Gendt (Lotto-Soudal), który kręcił dzisiaj w ucieczce.