W wyniku kraksy, która miała miejsce na czwartym etapie Santos Tour Down Under, Szymon Sajnok doznał kilku złamań. Uraz wyklucza go ze ścigania na najbliższe tygodnie.
Badanie rentgenowskie wykonane w Calvary Wakefield Hospital w Adelaide wykazało dwa złamania w obrębie prawego nadgarstka, złamaną prawą kość promieniową i małe złamanie w obrębie dolnej części kręgosłupa lędźwiowego (L5)
– powiedział dr Max Testa, szef sztabu medycznego CCC Team.
Ekipa szczegółowe podała po wcześniejszym lakonicznym komunikacie, który mówił tylko o konieczności wykonania badań.
Szymon Sajnok leżał w kraksie, która miała miejsce podczas czwartego etapu Tour Down Under. Jego stan był monitorowany i kontrolowany w nocy z piątku na sobotę. Ponieważ w sobotni poranek zawodnik odczuwał coraz silniejszy ból, nie był w stanie przystąpić do rywalizacji na piątym etapie wyścigu. Szymon został zabrany do szpitala Calvary Wakefield w Adelaide, gdzie badanie rentgenowskie potwierdziło dwa złamania w obrębie prawego nadgarstka, złamanie kości promieniowej i małe złamanie w obrębie dolnej części kręgosłupa lędźwiowego (L5)
– dodał dr Testa.
Szymon wróci do Polski w niedzielę wieczorem i tam będzie kontynuował rekonwalescencję. Po kolejnych badaniach zdecydujemy, czy konieczna będzie operacja, jednak na tę chwilę jest ona mało prawdopodobna. Szymonowi zostanie założony opatrunek gipsowy na prawą rękę, w celu ustabilizowania odłamów kostnych, ale już w ciągu kilku dni zawodnik będzie mógł rozpocząć treningi na trenażerze. Będziemy monitorować jego powrót do zdrowia w kontekście jak najszybszego powrotu do ścigania
– podkreślił dr Testa.
inf. prasowa
drumandi
26 stycznia 2020, 21:13 o 21:13
Nie wesoło.
Thomas Michael Shelby
27 stycznia 2020, 10:30 o 10:30
Jego stan był monitorowany i kontrolowany w nocy z piątku na sobotę. Ponieważ w sobotni poranek zawodnik odczuwał coraz silniejszy ból, nie był w stanie przystąpić do rywalizacji na piątym etapie wyścigu.
To jakiś żart? Dlaczego od razu nie pojechał do szpitala na prześwietlenie?