Danielo - odzież kolarska

Dylan Van Baarle wygrał Herald Sun Tour 2019

Holender Dylan Van Baarle (Team Sky) okazał się najlepszy na trasie 43. edycji Herald Sun Tour (2.1). Podium uzupełnili Nick Schultz (Mitchelton-Scott) i Michel Woods (EF Education-First).

Van Baarle przez cały wyścig jechał czujnie i pilnował czołówki. Taka jazda pozwoliła mu na triumf w klasyfikacji generalnej. Kluczowymi etapami w kontekście końcowej klasyfikacji wyścigu był odpowiednio 2. i 4. odcinek. 

Impreza rozpoczęła się od sprinterskiego etapu, na którym przypomniał o sobie Daniel McLay (EF Education-First). Brytyjczyk miał fatalny ubiegły rok i nie odniósł żadnego zwycięstwa. Ten sezon zaczął od dobrego występu w Australii, co doda mu pewności siebie i wiatru w żagle w kolejnych startach. 

Następnego dnia rywalizacja kończył się w Churchill, a finisz poprzedzała wspinaczka. Taką sytuację musieli wykorzystać górale. Główne role odegrali Richie Porte (Trek-Segafredo) i Michael Woods. To ich ataki porozrywały peleton. Ostatecznie na mecie pierwszy zameldował się Kanadyjczyk, dzięki czemu przejął koszulkę lidera.

Trzeciego dnia rywalizacji trasa sprzyjała sprinterom. Jednak dziewięciu zawodników miało inne plany. Pomimo mocnej pracy ekip sprinterskich do mety w Warragul dojechała ucieczka. Końcówkę wzorowo rozegrali zawodnicy Team Sky – Owain Doull i Luke Rowe. Ten pierwszy w ten sposób odniósł swoje największe zwycięstwo w karierze. 

Przedostatni etap był pagórkowaty i kończył się niewielkim podjazdem. Takie okoliczności postanowiła wykorzystać dwójka w składzie Nick Schultz i Dylan Van Baarle. Zawodnicy oderwali się od peletonu i wypracowali ponad 2-minutową przewagę. Akcja była idealna, obydwaj zawodnicy na niej skorzystali. Schultz odniósł pierwsze zwycięstwo etapowe w barwach nowej ekipy, a Van Baarle objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Ostatni dzień także był przeznaczony sprinterom. Tym razem żadna ucieczka nie sprawiła kłopotom ekipom ze sprinterami w składzie. Najlepszy na etapie okazał się Kristoffer Halvorsen (Team Sky), dla którego był to pierwszy triumf w barwach Team Sky. W klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany. Zwycięstwo pozostało w rękach Dylana Van Baarle’a.

Nie planowałem ucieczki na sobotnim etapie, ale kiedy zobaczyłem, że chłopaki z EF Education-First cierpią pomyślałem, że spróbuję

– powiedział zaskoczony, ale uradowany 26-latek.

Teraz moim celem będą wiosenne klasyki. Nie zmieniliśmy nic w przygotowaniach wzorem lat ubiegłych, ale mam nadzieję, że osiągnę lepsze rezultaty. Główne cele są jeszcze daleko przed nami, ale ten wyścig dał mi dużo pewności siebie

– dodał Holender, który w 2017 roku zajął 4. miejsce w Ronde van Vlaanderen, a w tym roku z pewnością postara się poprawić ten rezultat. 

Dylan van Baarle: “nie mogę się doczekać klasyków”