Zapowiedź 17. etapu Giro d’Italia 2024. 22 maja (środa): Selva di Val Gardena – Passo Brocon (159 km ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️).
4100 metrów przewyższenia na zaledwie 159 kilometrach w Trydencie. Pięć górskich premii, ani kawałka płaskiego, więc ani momentu na odpoczynek.
Pierwsze 9 kilometrów to podjazd na Passo Sella, więc w ucieczce powinni znaleźć się tylko dobrzy górale.
38-kilometrowy zjazd w kierunku Predazzo, które ze złotych mistrzostw świata w skokach narciarskich (2003) pamiętają fani Adama Małysza, powinien pozwolić na powiększenie się ucieczki jeszcze przed Passo Rolle.
Druga wspinaczka to blisko 20-kilometrowy podjazd, na którym trzeba dobrze rozłożyć siły. Pierwsze pięć kilometrów do regularny podjazd o średnim nachyleniu 6,9%, kolejny kilometr jest łatwiejszy, a następne siedem kilometrów jest płaskie lub prawie płaskie. Kolarze w tym punkcie będą na wysokości prawie 1600 metrów nad poziomem morza i rozpoczną podjazd na Passo Roll – 6,5 kilometra o średnim nachyleniu 6,4%. Wspinaczka jest regularna, a jej szczyt pod barierą 2000 metrów znajduje się prawie na półmetku etapu.
27-kilometrowy zjazd początkowo jest dość kręty, ale potem łatwiejszy technicznie i szybki. Tu można zjeść, bo na dole od razu trzeba się wspinać na krótką, acz miejscami stromą Passo Gobbera. Wspinaczka to przygrywka do głównego wyzwania dnia: dwóch wspinaczek na Passo Brocon.
Pierwsze podejście jest dość regularne: nachylenie na odcinku 15 kilometrów oscyluje wokół 6%, choć są momenty wypłaszczenia i, w ostatniej fazie, odcinki o nachyleniu ponad 9%. Drugi podjazd jest krótszy – 11,8 kilometra – ale bardziej nieregularny. Pierwsze pięć kilometrów jest dość łagodne, sprzyjające rozkręceniu tempa, ale kolejne siedem ma średnie nachylenie 7,9%, które da się poczuć na serpentynach. Stromiznę na dwa kilometry przed metą tylko na chwilę przerwie małe wypłaszczenie.
Lider wyścigu Tadej Pogacar zdaje się chętny do odpuszczenia ucieczki z drużynowym kolegą. Etap wygląda na idealny dla dobrze czującego się Rafała Majki lub Felixa Großschartnera: każdy z nich w odjeździe dnia to faworyt akcji: ich tempo na czele peletonu wytrzymują nieliczni, a obaj mają doświadczenie w prowadzeniu takich akcji.
Czy więcej sił ma Włoch Giulio Pellizzari? 20-latek był bardzo blisko wygrania szesnastego etapu i na pewno będzie próbował jeszcze raz.
Po wysiłkach w poprzednich ucieczkach powinni już wypocząć Nairo Quintana (Movistar Team) i Georg Steinhauser (EF Education-EasyPost). Pierwszy powinien dobrze czuć się w grupie wspinaczy i na ostatnim podjeździe, drugiemu leżeć powinny dwie środkowe wspinaczki, na których można rozkręcić równe tempo.
W grupie faworytów ruszać powinien Ben O’Connor i ekipa Decathlon AG2R La Mondiale. Słabiej wygląda trzeci Geraint Thomas, a O’Connor zapowiadał, że etap siedemnasty odpowiada mu najbardziej z tych w trzecim tygodniu. Pogacar nie powinien się mieszać do tej rozgrywki, w końcu Australijczyk jest ponad osiem minut za nim.
Premie górskie:
Passo Sella (9 km – 150 km przed metą; 5,5 km; 6,8%, maks. 11%, kat. 2)
Passo Rolle (68 km – 91 km przed metą; 19,8 km; 4,8%, maks. 10%, kat. 1)
Passo Gobbera (100 km – 59 km przed metą; 5,7 km; 6%, maks. 11%, kat. 3)
Albergo Passo Brocon (127 km – 32 km przed metą; 15,4 km; 5,6%, maks. 12%, kat. 2)
Passo Brocon (meta; 11,8 km; 6,6%, maks. 13%, kat. 1)
Lotne premie:
Predazzo (47 km – 112 km przed metą)
Canal San Bovo (112 km – 47 km przed metą)
Pieve Tesino (147 km – 12 km przed metą)
Start honorowy do etapu o godz. 12:25, start ostry – 12:30 po 1,4-kilometrowym odcinku neutralnym. Planowany finisz: 16:53-17:31.
mapki i profile: RCS Sport