Danielo - odzież kolarska

Między Igrzyskami a Tourem. Katarzyna Niewiadoma planuje sezon olimpijski

Katarzyna Niewiadoma przystępuje do sezonu olimpijskiego jako mistrzyni świata w kolarstwie gravelowym. Polka chce przygotować się do jazdy indywidualnej na czas na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu i do Tour de France Femmes.

Katarzyna Niewiadoma ma za sobą jeden z najlepszych sezonów w karierze. Pochodząca z Małopolski zawodniczka była w ścisłej czołówce w każdym terenie: na flandryjskich helligen, na ardeńskich pagórkach i na pirenejskich przełęczach. Trzecie miejsce w Tour de France Femmes to wynik roku, ale poparty drugą lokatą w Tour de Romandie, trzecią w Itzulia Women, czwartymi miejscami w Tour de Suisse i Amstel Gold Race oraz piątym w Ronde van Vlaanderen.

Niewiadomej w wyścigach szosowych zabrakło zwycięstwa, ale sezon zakończyła triumfem w Mistrzostwach Świata w Kolarstwie Gravelowym, w biało-czerwonych barwach zdobywając pierwszą w karierze tęczową koszulkę.

Z zawodniczką z Ochotnicy Górnej o planach na przyszłość i o zakończonym sezonie rozmawialiśmy we wrześniu i w listopadzie, podczas ostatnich startów i w ramach zorganizowanej przez Polski Związek Kolarski konferencji prasowej.

Plan na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu

Sezon 2024 będzie trzecim w karierze Niewiadomej rokiem olimpijskim. 29-latka z dwóch olimpijskich startów nie ma najlepszych wspomnień: w 2016 roku pokonała ją presja i oczekiwania windowane dobrymi wynikami, w 2021 roku chaotyczny wyścig w Tokio nie poszedł po jej myśli.

Tym razem Niewiadoma do startu zdaje się podchodzić z większym dystansem. O ile jej wszechstronność pozwala jej myśleć o dobrym wyniku, trasa w Paryżu ponownie zwiastuje medalową loterię.

Niewiadoma do wyścigów o olimpijskie medale chce zatem podejść inaczej niż poprzednio.

Chcę się przygotować lepiej do jazdy na czas, bo chcę pojechać na czas na Igrzyskach. Wiem, że przygotowanie do czasówki to indywidualny wysiłek, dajesz z siebie wszystko. W przygotowaniach do wyścigu ze start wspólnego w grę wchodzi wiele czynników, wiele może się wydarzyć i nigdy nie osiągniesz wyniku, na który zasługujesz. Może być jakiś odjazd, jakaś kraksa. Chciałabym pojechać na Igrzyska wiedząc, że przygotowałam się do nich i że wynik to odzwierciedli

– mówiła “Rowery.org” we wrześniu podczas Simac Ladies Tour.

W sezonie 2024 zbudowanie szczytu formy i dobre rozłożenie sił będzie trudniejsze niż zwykle: po wiosennych klasykach pierwszym celem są Igrzyska Olimpijskie w Paryżu (27 lipca – czasówka; 4 sierpnia – wyścig ze startu wspólnego), potem na Tour de France Femmes (12-18 sierpnia), a we wrześniu mistrzostwa Europy i świata.

Demi Vollering w uścisku ręki z siedzącą na asfalcie uśmiechniętą Kasią Niewiadomą

fot. © A.S.O. / Thomas Maheux

Polka nie jest specjalistką w jeździe na czas, ale w dobrej formie notowała niezłe wyniki w tej konkurencji. W czerwcu 2023 roku do najlepszej trójki na czasówce podczas Tour de Suisse zabrakło jej 1:45, a półtora miesiąca później, na podobnej próbie podczas Tour de France Femmes, tylko 45 sekund. Konieczność skoncentrowania się na technicznym przygotowaniu to jedno, innym wyzwaniem jest brak czasówek na trasach wyścigów etapowych.

Dla Niewiadomej koncentracja na próbie indywidualnej to nowe wyzwanie po dekadzie w zawodowym peletonie. Co do zasady, takie podejście nie powinno negatywnie wpłynąć na przygotowania do wyścigu ze startu wspólnego.

Do tej pory nigdy nie czułam, że chcę nad tym pracować, dopiero w tym roku uświadomiłam sobie, że mam dużo do nadrobienia. Może to też jest motywacja po tylu latach ścigania, że to coś nowego, na czym mogę się skupić

– wyjaśniła.

Trzeba jeździć więcej czasówek. Muszę też zmienić pozycję, dopracować małe szczegóły, aerodynamiczne detale, na które trzeba po prostu poświęcić czas.

Jak walczyć o zwycięstwo?

Katarzyna Niewiadoma należy do światowej czołówki od 2014 czy 2015 roku, a status ten potwierdziła w ostatnich latach dwoma miejscami na podium Tour de France Femmes i medalem mistrzostw świata w kolarstwie szosowym. Polka w wyścigach szosowych nie wygrała jednak od 2019 roku.

Jako liderka niemieckiego zespołu Canyon//SRAM, Niewiadoma w najważniejszych wyścigach kalendarza mierzy się z tym samym gronem zawodniczek, w którym od kilku lat dominują reprezentantki grupy SD Worx. Jej zespół, podobnie jak ekipy Lidl-Trek czy Movistar, próbowały na różne sposoby powstrzymać holenderską ekipę, ale zwykle kończyło się to niepowodzeniem, biorąc pod uwagę, że w finałach wyścigów w grupce najlepszych zostają zwykle dwie lub trzy podopieczne Danny’ego Stama.

Niewiadoma w tym sezonie nie znalazła sposobu na odjechanie Demi Vollering czy Lotte Kopecky i, podobnie jak inne zawodniczki, nie ma gotowego rozwiązania na zmianę tej sytuacji.

Katarzyna Niewiadoma na Mur de Huy

fot. Agnieszka Małgorzata Torba/rowery.org

Nadziei dodawać może wygrana z Vollering w starciu o mistrzostwo świata w kolarstwie gravelowym, ale w wyścigach szosowych Polce potrzebna będzie przeciwwaga dla osłaniających Vollering Kopecky i Marlen Reusser.

Demi [Vollering] zdominowała scenę kolarstwa szosowego w ostatnim sezonie. Wydaje mi się, że dużą częścią jej mocy było to, że jej drużyna była bardzo dobrze przygotowana na każdym wyścigu i udawało im się izolować mnie i inne dziewczyny. Doprowadzało to do sytuacji, w których byłam sam przeciwko dwóm albo trzem zawodniczkom SD Worx. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie coraz więcej dziewczyn, także z innych ekip, zrobi krok do przodu i że będziemy mogły się inaczej z nimi ścigać

– zaznaczyła.

Dla Niewiadomej ważną lekcją był początek sezonu i zdanie sobie sprawy, jaką różnicę robi zimowe przygotowanie wyścigami do klasyków.

Na początku roku nie miałam takiej formy, jaką chciałam, nie wzięliśmy z trenerem pod uwagę, że większość rywalek ścigały się na torze lub w przełajach. Kolarstwo się zmienia, nie możesz się przygotowywać do sezonu nawet tak, jak trzy lata temu. Trzeba zmienić technikę przygotowania się do sezonu, wcześniej rozpocząć interwały

– przyznała.

Polka w zespole Canyon//SRAM będzie ścigała się siódmy sezon i tym razem powinna mieć lepsze wsparcie: na świetne specjalistki od etapówek rosną Antonia Niedermaier i Ricarda Bauernfeind, a do formy wraca Chloe Dygert.

Choć taktyczne rozwiązania nie zawsze są jasne, Niewiadoma poprzednio podkreślała, że w zespole czuje się dobrze, co widoczne jest po wyścigach: między zawodniczkami nie ma wyraźnych animozji, cały zespół, często jeszcze przy busie, poświęca czas na wspólną analizę wydarzeń.

Trudno jest udawać uczucia. Zdecydowanie się świetnie dogadujemy. To jest praca, której każda z nas chciała się poświęcić, każda jest w stanie pomóc. Lubimy się poza kolarstwem i myślę, że to bardzo dobrze wpływa na to, jak rozumiemy się podczas wyścigu. Drużyna jest świetnie ułożona ze względu na to, że mamy wiele młodych dziewczyn, które przynoszą fajną energię, ale też wiele doświadczonych dziewczyn

– powiedziała.

fot. @UCI_cycling

Mistrzyni świata w kolarstwie gravelowym

Katarzyna Niewiadoma zakończyła sezon 2023 z dużym uśmiechem na twarzy: złoty medal mistrzostw świata, marzenie każdej zawodniczki, stał się jej udziałem. Polka od lat walczyła o tęczową koszulkę w mistrzostwach szosowych, a w tym roku złoto zdobyła w kolarstwie gravelowym.

Szutry nie są Niewiadomej obce, ale jazda po bezdrożach Hiszpanii czy USA stanowiła dotychczas dopełnienie treningów, zabawę. Występ we włoskim regionie Wenecja Euganejska był jej pierwszym zawodowym startem w wyścigu gravelowym.

Tu bardziej od zespołowej jazdy liczyła się dyspozycja dnia, przygotowanie sprzętu i umiejętność pokonywania szutrowych sektorów. W tych warunkach Niewiadoma odjechała rywalkom z wyścigów szosowych, w tym Demi Vollering.

Jej sukces w biało-czerwonej koszulce był też dużą wygraną dla głównego sponsora jej ekipy, producenta rowerów Canyon, który na tę imprezę przygotował specjalny rower.

Moim zdaniem Canyon to jeden z najlepszych rowerów, [one] są najpewniejsze. Ja dostałam swój rower gravelowy dwa tygodnie przed startem. Mistrzostwa świata to był wyścig bardzo podobny do szosowego, dużą część trasy jechałyśmy po szosie, a do tego były wstawki gravelowe. Ten wyścig przypominał klasyk

– wspominała.

Na pewno fajnie było założyć koszulkę mistrzyni świata i fajnie jest móc w niej jeździć na treningi gravelowe. Kolarstwo gravelowe zdecydowanie się rozwija, pojawia się więcej w mediach społecznościowych, ludzie są nim bardziej zainteresowani. My wyjeżdżamy z ekipą na zgrupowanie do Kalifornii, które będzie się odbywało na rowerach gravelowych. Wystartowałam w tym wyścigu, ponieważ ominęły mnie mistrzostwa świata w Glasgow w kolarstwie szosowym [z powodu zachorowania na Covid-19 – przyp. red.]

– zaznaczyła.

Wyścigi gravelowe trudno będzie jednak wpasować w kalendarz startów, przynajmniej w 2024 roku.

Czy będę wiązać przyszłość z kolarstwem gravelowym? Nie wiem, przyszły rok jest bardzo napięty i pełen ważnych imprez: Igrzyska, Tour de France, mistrzostwa świata i Europy, wszystkie w krótkim okresie. Prawdopodobnie wystartuję w mistrzostwach Europy i świata w gravelu.

fot. Bolgan / UCI GRAVEL WORLD CHAMPIONSHIPS 2023