Danielo - odzież kolarska

Paterski zakończył karierę | MVDP nie spieszno do przełajów | Pogacar nie stawia na igrzyska

Maciej Paterski z szablą w dłoni

Odchodzi jeden z najlepszych polskich kolarzy drugiego dziesięciolecia. Marzenia Pogacara. Ineos przedłuża kontrakty. Wiadomości z poniedziałku, 30 października.

Aktualności dnia

W wieku 37 lat karierę zakończył Maciej Paterski.

Popularny „Patera” starty zawodowe rozpoczął w 2010 roku, trafiając do worldtourowej włoskiej ekipy Liquigas. W 2014 roku przeszedł do prokontynantalnego zespołu CCC Polkowice, a schyłek kariery przypadł na kontynentalne grupy Wibatech (2018-20) i Voster ATS (2021-23).

Sportowo najlepszy okres Paterskiego przypadł na sezony 2014-15. W tym czasie wygrał etap Volta a Catalunya oraz klasyfikację generalną Tour of Norway i Tour of Croatia. W Strzale Brabanckiej i Amstel Gold Race plasował się na 9. miejscu. W 2021 roku został mistrzem Polski w wyścigu ze startu wspólnego.

Maciej wziął udział we wszystkich Wielkich Tourach, zajmując 7. miejsce na etapach Tour de France 2011 i Vuelta a Espana 2013 oraz 8. pozycję na etapie Giro d’Italia 2015. Jechał w składzie reprezentacji Polski na mistrzostwach świata w Ponferradzie 2014, gdzie tytuł mistrzowski zdobył Michał Kwiatkowski.

Długo nad tym myślałem i w końcu podjąłem decyzję. Po czternastu latach w zawodowym peletonie postanowiłem zakończyć swoją przygodę ze ściganiem. Sezon 2023 był ostatnim w mojej karierze. To był niesamowity czas, w którym reprezentowałem drużyny na wszystkich szczeblach od World Touru przez Pro Continental po Continental Team i w każdej z nich ściganie sprawiało mi satysfakcję i radość przez tyle sezonów.

Kiedy zaczynałem przygodę z szosą przez myśl nie przeszło mi, że stanę kiedyś na starcie: Tour de France, Giro d’Italia, Vuelty, będę reprezentował Polskę na mistrzostwa świata i Europy, będę ścigał się u boku tak wielkich kolarzy, których wcześniej mogłem oglądać tylko w telewizji.

Nie zawsze było kolorowo i zdaję sobie sprawę z tego, że popełniłem kilka błędów, mimo to czuję się sportowo spełniony i wiem, że swój czas w kolarstwie wykorzystałem maksymalnie.

Chciałbym podziękować wszystkim wspaniałym osobom, które przez te lata wspierały mnie, pomogły mi rozwijać moją karierę i osiągać sukcesy (…) Choć kończę zawodową karierę sportową, to jednak nie obrażam się na rower. Na pewno będzie mnie można spotkać na maratonach MTB

– napisał na pożegnanie.


Mathieu van der Poel (Alpecin-Deceuninck), w wywiadzie udzielonym po niedzielnym wyścigu Madrid Criterium, powiedział że starty w przełajach rozpocznie pod koniec grudnia.

Będzie podobnie jak w poprzednim sezonie. Pojadę od dziesięciu do piętnastu crossów, a finałem będą mistrzostwa świata.

Aktualny mistrz świata zarówno w przełajach, jak i na szosie, w Madrycie nie mógł pozostać bez pytania o Vuelta a Espana.

W przyszłym roku będzie to możliwe ze względu na igrzyska olimpijskie. To wyjątkowy sezon. Rozważam taki wariant. Nie wiemy jeszcze co zrobimy, ale Vuelta stanowi opcję na przyszły rok.


Przyszłoroczne mistrzostwa świata odbędą się na selektywnej trasie w Zurychu, dlatego Tadej Pogacar już ostrzy sobie zęby na koszulkę z kolarską tęczą.

Bawić się dobrze i odebrać tęczową koszulkę Van der Poelowi

– brzmiała jego odpowiedź w „Het Laatste Nieuws”, na pytanie o marzenia na przyszły sezon.

Słoweniec na razie nie wyklucza również startu w dwóch Grand Tourach.

Płynę razem z nurtem. Uwielbiam ścigać się, kocham Tour, ale chciałbym też wystartować w Giro i Vuelcie. Wszystkie Wielkie Toury są wyjątkowe. Myślę, że najlepsza będzie odrobina różnorodności. Ale zespół jest tu szefem. Mają „mózgi”, aby ułożyć dla mnie najlepszy program. Gdybym to robił ja, prawdopodobnie nie wygrałbym zbyt wiele.

Igrzyska olimpijskie w Paryżu znajdą się na dalszym planie zawodnika UAE Team Emirates. Niewykluczony, że sobie je odpuści.

Igrzyska są ważne dla kolarzy, będąc dzieckiem marzy się o nich, ale wyścig szosowy nie przebiegnie na dobrej dla mnie trasie. Nie skupię się na tym występie, ponieważ to za wielkie ryzyko. Lepiej przygotuję inne plany.


Laurens De Plus zostanie dłużej w Ineos Grenadiers. 28-letni Belg przedłużył kontrakt do 2026 roku.

Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę pozostać w zespole przez kolejne trzy lata. Mam nadzieję na dalszy rozwój. Wierzę, że możemy dalej wspólnie tworzyć historię. Czuję, że znalazłem swoje miejsce w tym zespole i że wszyscy znają moje umiejętności. To dobre uczucie. Mam nadzieję, że uda mi się odwdzięczyć za zaufanie zespołu, wygrywając z kolegami z drużyny kilka fajnych wyścigów

– powiedział De Plus na stronie Ineos Grenadiers.

Kontrakt do końca 2025 roku z brytyjską formacją przedłużył również 35-letni Ben Swift.

2 Comments

  1. robbie

    31 października 2023, 10:58 o 10:58

    Szkoda kariery Patery. Wydawało się, że miał potencjał na znacznie więcej :/

  2. reko

    31 października 2023, 13:55 o 13:55

    …miał, szczególnie na dłuższą jazdę w wt lub proconti. Ale o tym nie decyduje tylko forma (bo ta była cały czas dobra), ale jeszcze szczęście i czynniki poza sportowe. Niemniej jednak dziękujemy za piękną karierę, za emocje, za poświęcenie, za Ponferadę, za Amstel, za Andaluzję i cały szereg innych dobrych startów. Oby więcej takich Paterskich w młodym peletonie.