Wybierasz się do Amsterdamu? Zapomnij o zwiedzaniu miasta samochodem. Znacznie lepiej wypożyczyć na miejscu rower i na jednośladzie przemierzać malownicze uliczki miasta.
Co warto zobaczyć i jak przygotować się do wyprawy? Sprawdź.
W tym stwierdzeniu wcale nie ma przesady. Jeśli lubisz jeździć na rowerze, to miasto jest idealnym kierunkiem wyprawy. W Amsterdamie jednoślady po prostu rządzą. Rowerzysta jest najbardziej uprzywilejowanym uczestnikiem ruchu drogowego, a po wielu ulicach znacznie trudniej poruszać się samochodem niż na dwóch kółkach.
Po mieście można przemieszczać się bardzo dobrze zorganizowanymi ścieżkami rowerowymi, które (w przeciwieństwie do wielu polskich miast) nie urywają się niespodziewanie, tylko ciągną kilometrami.
Na rowerach w Amsterdamie jeżdżą prawie wszyscy, niezależnie od wieku i tego, dokąd się udają. Trzeba więc spodziewać się bardzo dużego natężenia ruchu. Na początku może to powodować pewne obawy i wrażenie chaosu, jednak z pewnością szybko wejdziesz w szybki rytm amsterdamskich ulic.
Jak widać, jest wiele powodów, by wsiąść na rower!
W Amsterdamie funkcjonuje stanowisko Bike Mayor, czyli rowerowego burmistrza. To pierwsza miejscowość na świecie, gdzie powołano takiego urzędnika. Nie jest to jednak posada administracyjna, choć jego pensja jest finansowana ze środków publicznych.
Głównym zadaniem rowerowego burmistrza jest troska o interesy rowerzystów. Bike Mayor odpowiada za negocjacje z władzami miasta, którego dotyczą między innymi poprawy infrastruktury miejskiej. Celem takich konsultacji jest wypracowanie kompromisów, czyli rozwiązań korzystnych zarówno dla rowerzystów, jak i pozostałych uczestników ruchu.
Polskim odpowiednikiem rowerowego burmistrza jest Pełnomocnik Prezydenta ds. Komunikacji Rowerowej. Zakres jego możliwości jest jednak o wiele skromniejszy. Pełnomocnik może być traktowany jak doradca, nie ma jednak znaczącego głosu w dyskusji.
Po drugiej wojnie światowej w Holandii rozgorzała rywalizacja między zwolennikami samochodów i rowerów. Jak można przekonać się obecnie, wygrał obóz popierających ruch jednośladów.
W kraju miały miejsce liczne protesty mające na celu głównie ograniczenie ruchu samochodowego na rzecz rowerowego. W ich wyniku powstała bardzo rozbudowana infrastruktura oraz weszły w życie liczne przepisy faworyzujące cyklistów.
To sprawia, że obecnie w Holandii potrącony rowerzysta, który jechał na czerwonym świetle, ma znacznie większe szanse na wygranie sprawy niż kierowca samochodu, który jechał prawidłowo.
Jak wypożyczyć rower w Amsterdamie?
Dobrą wiadomością jest to, że nie musisz zabierać swojego roweru z Polski. Zwykle wręcz nie opłaca się tego robić, ponieważ w stolicy Holandii praktycznie „na każdym rogu” znajdziesz wypożyczalnię.
Oferta takich punktów jest szeroka. Bez trudu znajdziesz miejsca udostępniające nie tylko standardowe miejskie rowery, ale także tandemy czy rowerki dla dzieci. Możesz także wypożyczyć modele hybrydowe, elektryczne, a nawet towarowe. Jak to zrobić?
Sporo wypożyczalni jest czynnych całodobowo, więc bez trudu znajdziesz rower dla siebie o każdej porze. Wypożyczenie odbywa się na podstawie dokumentu tożsamości oraz wymagane jest wpłacenie depozytu.
Amsterdam obfituje w interesujące miejsca. To zarówno zabytkowe kamienice, jak i muzea sztuki nowoczesnej. Spragnionych nieco mniej typowych atrakcji z pewnością przyciągnie oferta coffee shopów czy dzielnica czerwonych latarni.
Na pewno na Twojej liście nie powinno zabraknąć poniższych pozycji.
Ciekawostka: znasz słynny obraz Rembrandta „Lekcja anatomii doktora Tulpa”? Na piętrze właśnie tego budynku kiedyś miał swoją siedzibę cech chirurgów. Organizowano tam publiczne sekcje zwłok, które posłuży artyście jako inspiracja.
Atrakcji jest sporo, dlatego nawet jeśli nie jesteś fanem zwiedzania muzeów i zabytków, na pewno znajdziesz coś dla siebie. Same przejażdżki malowniczymi ulicami nad kanałami mają w sobie wiele uroku.
Wybierając się do Amsterdamy wybierz odpowiednie ubezpieczenie. Ubezpieczenie w atrakcyjnej cenie możesz kupić na stronie https://rankomat.pl/.
Tekst sponsorowany