Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2023. Mark Cavendish nie pobije rekordu

Mark Cavendish wycofał się z wyścigu Tour de France po kraksie na ósmym etapie. Brytyjczyk tym samym będzie dzielił tytuł kolarza, który wygrał najwięcej etapów Tour de France, z Belgiem Eddym Merckxem.

Cavendish upadł na 60 kilometrów przed metą i został zabrany do szpitala przez służby medyczne. Zespół Astana Qazaqstan potwierdził wieczorem, że Brytyjczyk złamał prawy obojczyk i że w skutek upadku śruba wstawiona po kraksie w 2017 roku w staw barkowo-obojczykowy została poluzowana.

Brytyjski supersprinter tym samym bez zwycięstwa zakończył swój ostatni Tour de France. “Manx Missile” w pożegnalnym starcie porywał się na jeden z największych kolarskich rekordów: wygranie większej liczby etapów Tour de France niż Eddy Merckx. Cavendish, który w latach 2008-2021 wygrał 34 etapy, ma tyle samo zwycięstw co Merckx i przed zakończeniem kariery chciał wyjść na prowadzenie w tej klasyfikacji.

34 etapy wygrane na trasach Tour de France to wynik wynoszący go do ligi najlepszych kolarzy w historii.

38-latek w tym roku kończy karierę, której historyczny wymiar rysował się już na ekranach telewizorów od lat. Cavendish był mistrzem świata (2011), wygrał Mediolan-San Remo (2009), dwa razy wygrywał klasyfikację sprinterską Tour de France, triumfował na 17 etapach Giro d’Italia i na trzech odcinkach Vuelta a Espana, a w karierze szosowej odniósł 162 zwycięstwa.

W zawodach torowych Cavendish wywalczył srebro olimpijskie w omnium (2016) i trzy razy zdobywał mistrzostwo świata w madisonie (2005, 2008, 2016).

W tym roku zawodnik z Wyspy Man wygrał etap Giro d’Italia, a na Tour de France trzy razy finiszował w czołówce sprinterskiego etapu, w tym raz na drugim miejscu.

2 Comments

  1. Kuba

    9 lipca 2023, 16:23 o 16:23

    Była duża szansa na samodzielny rekord Cavendisha w etapowych zwycięstwach na TdF, ale tak naprawdę to tylko liczba 🙂 Bo sportowo (a konkretnie kolarsko) to nijak się ma do cyfr Merckxa i porównywanie obydwu panów chyba nie ma jakiegokolwiek sensu. Tożsame jest chyba tylko to, że rower ma 2 koła, łańcuch, siodełko i kierownicę a wyścig wygrywa ten, który pierwszy przekroczy linię mety. Poza tym – wszystko inne.
    I to zestawianie obydwu kolarzy ze sobą, jest trochę jak porównywanie, który lekarz lepszy: “starej daty” chirurg ogólny, który zespoli złamanie i zoperuje zapalenie wyrostka, czy specjalista, który poza nerką nie dotknie się niczego innego 😛

  2. OZE

    9 lipca 2023, 19:56 o 19:56

    Bardzo szkoda Mark’a, ale taki jest sport… Wróci silniejszy 🙂