Wiadomości

Tour de France 2023. Sztuka improwizowania – Jai Hindley przejął inicjatywę

Jai Hindley znał świetnie trasę piątego etapu Tour de France, ale taktycznie improwizował. Australijczyk po samotnej akcji na Col de Marie Blanque wygrał wyścig do pirenejskiego Laruns i wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji generalnej francuskiego wyścigu.

27-letni Hindley w sobotę zadebiutował w Tour de France, ale nie jest w żaden sposób kolarzem niedoświadczonym. Reprezentant niemieckiej grupy Bora-hansgrohe w ubiegłych latach zajmował pierwsze (2022) i drugie (2020) miejsca w Giro d’Italia oraz 10. w Vuelta a Espana (2022).

Australijczyk, który dzięki ubiegłorocznym wynikom otrzymał miano lidera ekipy na Tour de France, już na pierwszych etapach pokazał się z niezłej strony. Na pagórkach Kraju Basków poniósł wprawdzie niewielkie straty do najlepszych, ale zdawał się tym nie przejmować.

Dziś, na pirenejskich podjazdach, był jednym z dwóch najsilniejszych zawodników.

To niewiarygodne, nie wiem co powiedzieć. Nie wiedziałem czego się spodziewać po debiucie w Tourze. Trudno przyjeżdżać tu z ambicjami wygrania. Na pewno chcę powalczyć, osiągnąć sukces. Wygrałem właśnie etap Tour de France… to niesamowite. To zwycięstwo jest dla mojej rodziny, mojej dziewczyny, fanów w Australii i wszystkich, którzy mnie wspierali

– zadeklarował, jeszcze oszołomiony, w pierwszym wywiadzie.

Hindley to siódmy w tym stuleciu Australijczyk, ale drugi w tym gronie kolarz jadący na generalkę wyścigu, który przewodzi Tour de France. Przed nim maillot jaune zakładali Stuart O’Grady (2001), Bradley McGee (2003), Robbie McEwen (2004), Cadel Evans (2008, 2009, 2011), Simon Gerrans (2013) i Rohan Dennis (2015).

fot. A.S.O. / Pauline Ballet

Jak improwizować w Pirenejach

Jai Hindley znalazł się w ucieczce dnia z dwoma kolegami, Emanuelem Buchmannem i Patrickiem Konradem i do finałowej wspinaczki dojechał ponad trzy minuty przed grupą lidera. To wystarczyło, aby na szczycie mieć minutę nad szarżującym Jonasem Vingegaardem i na mecie utrzymać 31 sekund przewagi.

Trudno mi w to uwierzyć. Początkowo pomysł był taki, żeby zyskać trochę czasu nad kolarzami walczącymi o generalkę. Na przełęczy Soudet zacząłem myśleć o etapowym zwycięstwie. U stóp podjazdu zobaczyłem rodziców, to była wyjątkowa chwila. Kiedy zaatakowałem, wszystko działo się tak szybko… wiedziałem, że mam szansę na wygraną, w radiu słyszałem tylko jak wrzeszczeli, żebym jechał wszystko do mety. Zacząłem wierzyć na ostatniej prostej

– mówił.

Nie jest do końca jasne, jak zawodnik tak niebezpieczny jak Hindley został odpuszczony w grupce ponad 30 zawodników.

Australijczyk powinien być pilnowany przez ekipy UAE Team Emirates i Jumbo-Visma, ale na płaskim odcinku na początku pirenejskiego etapu, w licznej grupie, trudno jest upilnować każdego. Dyrektorzy sportowi, którzy podają instrukcje na podstawie radia wyścigu i obrazu telewizyjnego nie są tu w stanie zareagować od razu: podanie numerów w dużej grupie odjeżdżającej od peletonu zajmie sędziom więcej czasu, a obraz, jeśli jest od samego początku, jest opóźniony.

Na korzyść lidera Bora-hansgrohe działały też taktyczne rozgrywki: ekipa UAE Team Emirates musiała gonić ucieczkę w zasadzie sama, bo Jumbo-Visma miała trzech przedstawicieli w czołówce. W czołówce pracować chcieli za to kolarze Ineos Grenadiers i AG2R Citroen.

Hindley sam zdawał się zaskoczony faktem, że pozwolono mu na taki manewr.

Improwizowałem i cieszyłem się ściganiem, tak udało mi się wskoczyć do tej grupki. To była dobra zabawa. Byłem zaskoczony, kiedy wszedłem w skład ucieczki, a peleton nie zareagował. Postanowiliśmy popracować w grupie i cieszyć się ściganiem

– mówił na mecie Australijczyk.

Pracowali oczywiście Buchmann i Konrad, a Hindley nie musiał wysilać się o wiele bardziej niż gdyby jechał w peletonie.

Plan zakładał agresywną jazdę. To był trochę przypadek, że Jai znalazł się w tej grupie. Byliśmy zdziwieni, że ich tak odpuścili. [Patrick] Konrad wykonał super robotę w momencie kiedy doszło do zawahania: jechać czy nie jechać

– tłumaczył jego dyrektor sportowy, Niemiec Rolf Aldag.

fot. A.S.O. / Pauline Ballet

Wyzwanie dla Pogacara i Vingegaarda

Hindley do Tour de France podszedł jako zwycięzca ubiegłorocznego Giro d’Italia,a zatem jeden z faworytów, ale nie opisywany tak szeroko jak Jonas Vingegaard czy Tadej Pogacar.

Sam Australijczyk nie budował wokół swojej osoby dużych oczekiwań, ale czwarte miejsce w czerwcowym wyścigu Criterium du Dauphine sygnalizowało, że zwycięzca ubiegłorocznego Giro d’Italia może włączyć się do walki z dominującymi dwie ostatnie edycje Touru zawodnikami.

Jai poświęcił tyle czasu, aby przygotować się do tego Touru: obóz wysokogórski, Criterium du Dauphine, potem z powrotem na wysokość. Długo nie widział się z rodziną. Znał tę trasę z rekonesansu, w autobusie mógłby poprowadzić odprawę, bo znał trasę jak swoje pięć palców. To dziś zaprocentowało

– tłumaczył Aldag.

Hindley po pięciu etapach ma 47 sekund przewagi nad drugim Vingegaardem i 1:40 nad szóstym Pogacarem. W pierwszej dziesiątce może czuć się dość pewnie: póki co, jak widać, trafił z formą, ominęły go kraksy i jest jednym z czterech kolarzy, którzy w przeszłości wygrali już wyścig trzytygodniowy. Póki co, wydaje się, że obok Vingegaarda i Pogacara jest jedynym, który jest w stanie ten sukces powtórzyć.

Paweł Gadzała

Zobacz komentarze

  • Piekny etap. Przejdzie do historii TdF. Pytanie czy za sprawą Australijczyka, czy po niesamowitej ofensywnie mocy Duńczyka.

Recent Posts

Vollering z wiatrem | Pogacar po marzenie | Wynik kariery Markus | Tro-Bro Leon dla De Lie

Pogacar przywdział maglia rosa. Vollering wykorzystała wiatr, by wygrać Vueltę. De Lie wygrał Tro-Bro Leon. Oto wiadomości i wyniki z…

5 maja 2024, 19:54

Ściana płaczu 2024

Ściana płaczu, czyli osiągnięcia polskich kolarek i kolarzy w wyścigach z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej w sezonie 2024.

5 maja 2024, 19:30

Giro d’Italia 2024: etap 3 – przekroje/mapki

Zapowiedź 3. etapu Giro d’Italia 2024. 6 maja (poniedziałek): Novara – Fossano (166 km ⭐️⭐️).

5 maja 2024, 18:20

Giro d’Italia 2024: etap 2. Triumf Tadeja Pogacara na Oropie

Słoweniec Tadej Pogacar po podjeździe do Santuario della Madonna Nera di Oropa sięgnął po zwycięstwo w drugim dniu Giro d’Italia.

5 maja 2024, 17:25

La Vuelta Femenina 2024: etap 8. Podwójny triumf Demi Vollering

Holenderka Demi Vollering zwyciężyła na ostatnim etapie La Vuelta Femenina. Pieczętując tym swój triumf w klasyfikacji generalnej wyścigu.

5 maja 2024, 13:58

Podia Lach i Pikulik | Bęben najlepszy w Grudziądzu | Narvaez nie dał się Pogacarowi

Polskie kolarstwo jest kobietą. Narvaez popsuł plany Pogacara. Tiberi podpisał nowy kontrakt. Wiadomości i wyniki z 4 maja.

4 maja 2024, 21:16