Tour de France 2023. Kto stracił, kto zyskał na etapie do Bilbao?

Świetny początek Simona Yatesa, komfortowa pozycja ekipy UAE Team Emirates. Tak po pierwszym etapie Tour de France najlepiej można opisać sytuację w klasyfikacji generalnej.

Dla ekipy UAE Team Emirates Tour de France zaczął się znakomicie. Adam Yates wygrał pierwszy etap i jest liderem wyścigu, a Tadej Pogacar przyprowadził grupkę goniącą i zdobył 4-sekundową bonifikatę.

Brytyjczyk wygrał i przez etap lub kilka będzie się cieszył pozycją lidera wyścigu. Na mecie zdążył już zapewnić, że podczas Tour de France będzie pracował na Pogacara. Ten, mimo braku wyścigów etapowych w czerwcu, zdaje się być gotowy do walki, co powinno obniżyć ciśnienie w zespole mającym chrapkę na kolejny sukces we Francji.

Dla zespołu Mauro Gianettiego ważna informacja jest taka: Yates i Pogacar są w formie i na górskich etapach można to wykorzystać, zwłaszcza jeśli Anglik utrzyma się na tyle wysoko w generalce, aby móc atakami zmuszać Jumbo-Visma do pracy.

Grupka prowadzona przez Tadeja Pogacara przyjechała bez poważniejszych przygód, a jedyną niespodzianką w tym gronie był Carlos Rodriguez, który wyszedł na pozycję lidera ekipy Ineos Grenadiers. Faworyt wyścigu, Jonas Vingegaard, do mety dotarł bezpiecznie, wiedząc, że na baskijskich wzgórzach wyścigu nie rozstrzygnie.

Po pierwszym etapie wygranym może się czuć Simon Yates, który powrócił na trasę Touru i od razy nadrobił kilkanaście sekund nad rywalami. Brytyjczyk w tym sezonie będzie walczył o miejsce na podium i to zapewne nie jego ostatnia ofensywna akcja.

Gorsze otwarcie zaliczyli za to Egan Bernal, który przyjechał w kolejnej grupce, ze stratą 21 sekund. Kolumbijczykowi towarzyszył kiepsko odnajdujący się w upale Romain Bardet, jadący z przebitą oponą Pello Bilbao oraz zatrzymany w tłumie kibiców Ben O’Connor. W tym towarzystwie finiszował też Pello Bilbao, który w finale przebił oponę.

Po wyścigu mają Enric Mas i Richard Carapaz, u których lekarze zdiagnozowali złamania po kraksie na jednym ze zjazdów.