Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2023. Gloria pomocnika: Bruno Armirail liderem

Bruno Armirail w koszulce lidera Giro d'Italia

Bruno Armirail chciał powalczyć o koszulkę lidera Giro d’Italia, ale po fiasku akcji na czwartym etapie nie spodziewał się, że jego nazwisko zostanie w tym samym wyścigu wywołane przez spikera w towarzystwie słów maglia rosa.

29-latek, aktualny mistrz Francji w jeździe indywidualnej na czas, po ucieczce na zalanym deszczem czternastym etapie Giro d’Italia został liderem wyścigu. Armirail jest pierwszym Francuzem w maglia rosa od 24 lat, gdyż po raz ostatni, w 1999 roku, nosił ją Laurent Jalabert.

Próbowałem na czwartym etapie, ale nie miałem dobrego dnia i czułem rozczarowanie. Dla mnie koszulka lidera stanowiła marzenie i nie mogę uwierzyć, że spełniło się po dwóch tygodniach ścigania. To coś wyjątkowego. To także coś wspaniałego dla zespołu, po wczorajszym drugim miejscu Thibauta [Pinota]

– komentował na mecie.

Francuz z ekipy Groupama-FDJ zabrał się do ucieczki na czternastym etapie i dojechał do mety 20 minut i 18 sekund przed peletonem. W deszczu akcję odpuściła ekipa Ineos Grenadiers, której na rękę było oddanie koszulki lidera, aby oszczędzić zawodników i odciążyć z ceremonialnych i medialnych obowiązków swojego lidera.

Z perspektywy faworytów klasyfikacji generalnej wyścigu, Bruno Armirail nie stanowi większego zagrożenia.

Armirail wiedział, że ucieczka dojedzie do mety, ale nie planował ataku na pozycję lidera. Jego dyrektor sportowy, Jussi Veikkanen, potwierdził w rozmowie z Eurosportem, że ekipa nie myślała o takim zagraniu, a ponieważ peleton był zbyt daleko, informacje o różnicy między grupami przekazywane przez radio były bardzo skąpe.

Nie taki był plan. Przystępując do etapu miałem osiemnaście minut straty, więc byłem bardzo, bardzo daleki od wyobrażenia sobie zdobycia różowej koszulki. Szacowaliśmy w rozmowach z Rudym [Molardem], że ucieczka może zyskać piętnaście minut… a ja się w niej znalazłem. Nie mogę w to uwierzyć, po prostu nie mogę w to uwierzyć

– mówił.

Zdałem sobie z tego sprawę dopiero na samym końcu, na ostatnich pięciu kilometrach. Wcześniej o tym nie myślałem, bardziej skupiałem się na wygraniu etapu. Niestety, w końcówce byłem trochę ugotowany.

Bruno Armirail w koszulce lidera Giro d'Italia

fot. Massimo Paolone/LaPresse

Bruno Armirail od 2018 roku reprezentuje ekipę Marca Madiota. Wszystkie lata solidnie przepracował na rzecz liderów ekipy, a jego sylwetkę widać było w licznych ucieczkach. Najlepsze indywidualne wyniki zapisał w Tour Poitou-Charentes, w którym przyjechał drugi w 2021 roku. W ubiegłym sezonie na koncie zapisał 10. miejsce w Tour de Pologne (2022) i 16. w Liege-Bastogne-Liege (2022).

To prawda, że pracuję i poświęcam się przez cały rok dla liderów, tak jak wczoraj dla Thibauta. To bardzo miła nagroda dla zawodnika takiego jak ja, który nigdy nie wygrywa, albo wygrywa bardzo rzadko. Na podium również nie czułem się zbyt komfortowo… nie jestem przyzwyczajony do otwierania butelek szampana

– przyznał.

Armirail koszulki lidera będzie bronił na etapie piętnastym, interwałowym i technicznym odcinku do Bergamo, który zamyka drugi tydzień zmagań. W klasyfikacji generalnej ma 1:41 przewagi nad faworytami wyścigu i swoje szanse na utrzymanie koszulki ocenia ostrożnie.

Jutrzejszy etap nie będzie łatwy i najpierw będę musiał się dobrze zregenerować. To nie jest odcinek z metą na podjeździe, więc dlaczego miałbym nie utrzymać koszulki? Gdybym mógł wystartować w niej we wtorek, byłoby miło

– powiedział.