Matej Mohoric uważany jest przez wielu za najlepszego obecnie zjazdowca w peletonie. Słoweniec mówi, że są nie gorsi i wraca wspomnieniami do zwycięskiego rajdu z Poggio.
Zawodnik Bahrain Victorious wyróżnia się odważnymi atakami i umiejętnością pokonywania drogi w dół. Właśnie to połączenie, plus techniczne rozwiązanie, zadziałało na Poggio, dając mu zwycięstwo w tegorocznym Mediolan-San Remo.
Mohric, w rozmowie z „Cycling Weekly”, utrzymuje, że są lepsi zjazdowcy od niego.
Nie, na pewno nie jestem w tym najlepszy. Myślę, że jestem całkiem dobry, ale są lepsi i szybsi ode mnie.
28-letni zawodnik ma zwłaszcza na myśli Toma Pidcocka (Ineos Grenadiers), który popisywał się w tym roku na przełęczach Tour de France.
Julian Alaphilippe jest całkiem niezły, niektórzy sprinterzy są naprawdę wyjątkowi, a Tom Pidcock rzecz jasna jest bardzo szybki.
Mohoric twierdzi, że trzeba posiadać naturalne predyspozycje do zjazdów, bo nie wszystko można wypracować podczas treningów.
Albo się z tym rodzisz, albo nie. Chyba chodzi o brak strachu. Potem różnicę robi praktyka, zwłaszcza w młodym wieku i nauka na własnych błędach.
Słoweniec na Mediolan-San Remo sięgnął po techniczny trik, regulowaną sztycę, celem obniżenia środka ciężkości, co pozwoliło mu na Poggio zostawić wszystkich za swoimi plecami. W rozmowie z „Cycling Weekly” wyjaśnił, że za pomysł odpowiadał mechanik Bahrain Victorious, Filip Tisma.
Filip odpowiada za testy i sam jest zapalonym kolarzem górskim, dlatego wiedział, że regulowana sztyca stwarza przewagę w kolarstwie górskim. Zastanawiał się nad korzyściami na szosie, dlatego przyszedł do mnie i przedstawił swój pomysł. Nie wiedziałem, czy to zadziała, ale zimą z przyjemnością przetestowałem rozwiązanie.
Mohoric od razu dostrzegł różnicę na zjazdach.
Już przy pierwszym teście dostrzegłem wielką szansę. Wiedziałem, że robi różnicę, ale nie byłem pewien, o ile dokładnie. Mediolan-San Remo wydawał się idealnym miejscem do wykorzystania tej przewagi, ponieważ wyścig można rozstrzygnąć na ostatnim zjeździe. Myśleliśmy o użyciu obniżonej sztycy wcześniej, ale postanowiliśmy zachować to na duży wyścig. Uwielbiam „Primaverę” i marzyłem o wygraniu tego monumentu, nawet bez regulowanej sztycy, więc to było coś, co mogło mi pomóc. Założyliśmy, że jako jedyni tego dnia zastosujemy to rozwiązanie i wypaliło.