Marta Lach: “Nie przestawałam wierzyć, że się uda”

Marta Lach w finale Tour de Romandie Féminin popisała się wyczuciem i precyzją, której nie powstydziliby się lokalni producenci szwajcarskich zegarków.

Polka triumfowała na finiszu ostatniego etapu szwajcarskiej etapówki, która zamyka cykl wyścigów Women’s WorldTour na sezon 2022.

Lach po zwycięstwo sięgnęła po 62 dniach startowych w 10 różnych krajach. W wieku 25 lat wygrała piąty wyścig z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej, drugi w tym sezonie i pierwszy na poziomie WorldTour.

Przez cały sezon liczyłam na zwycięstwo w wyścigu worldtourowym i udało się w ostatnim starcie. Nie przestawałam wierzyć, że się uda. Udało się, jestem z tego bardzo zadowolona. Jestem niezłą sprinterką, czasami na finiszu z mniejszej grupy potrafię dobrze sobie poradzić

– tłumaczyła na mecie w Genewie.

Lach w tym sezonie wygrała już etap Bretagne Ladies Tour i zajęła 2. miejsce w Thüringen Rundfahrt. W czerwcu została wicemistrzynią Polskie w jeździe na czas, a jej agresywny styl jazdy kibice mogli obserwować podczas etapów Tour de France Femmes czy Giro d’Italia Donne.

Lach na ostatnich kilometrach jechała sama, ale w sprinterskiej rozgrywce ustawiła się znakomicie. Liderka ekipy Ceratizit-WNT na ostatniej prostej finisz zaczęła z dalszej pozycji i skorzystała z tego, że prowadzące sprint zawodniczki odbiły na lewo. Po prawej stronie otworzyła się alejka. Lach wyczuła moment i na to otwarcie rzuciła wszystkie siły. Na kresce jechała już równo z finiszującej jak na torze Tamarą Dronovą. O zwycięstwie rozstrzygnął fotofinisz.

Wierzyłam przez cały wyścig, ale najpierw skupiałam się na przetrwaniu podjazdów. To niesamowite uczucie, bycie pierwszą na linii mety. Czułam, że wygrałam, wiedziałam, że byłam szybsza, ale nie byłam pewna czy na linii mety. Trudno w to uwierzyć

– mówiła Lach, ściskając koleżanki zespołu i dziękując im za wsparcie.

Kontrakt Marty Lach z ekipą Ceratizit-WNT wygasa w tym roku. Polka, oficjalnie, nie jest związana z żadną ekipą na sezon 2023.